Zyski ze sprzedaży muzyki cyfrowej w 2011 r. wyniosły 5,2 mld dol.

Dochody ze sprzedaży muzyki cyfrowej w 2011 roku wzrosły o 8 proc. osiągając wartość 5,2 miliarda dolarów. 32 proc. globalnych dochodów przemysłu muzycznego pochodzi z cyfrowych kanałów dystrybucji - informuje Międzynarodowa Federacja Przemysłu Muzycznego.

Zyski ze sprzedaży muzyki cyfrowej w 2011 r. wyniosły 5,2 mld dol.
Źródło zdjęć: © cd

24.01.2012 18:35

Międzynarodowa Federacja Przemysłu Muzycznego (IFPI) w nadesłanym PAP we wtorek corocznym raporcie, dotyczącym rynku muzyki cyfrowej podaje, że już 32 proc. globalnych dochodów przemysłu muzycznego pochodzi z cyfrowych kanałów dystrybucji. Udział ten zdecydowanie przewyższa sprzedaż cyfrową w innych sektorach: w sektorze filmowym, czasopism czy książek

W 2011 roku szacowane globalne dochody ze sprzedaży muzyki cyfrowej wzrosły o 8 proc. i osiągnęły wartość 5,2 miliarda dolarów. W Stanach Zjednoczonych sprzedaż muzyki w formacie cyfrowym wyprzedziła sprzedaż nośników fizycznych, stając się głównym źródłem dochodu dla wytwórni.

Jak podaje IFPI, odnotowano duże zapotrzebowanie konsumentów na pojedyncze nagrania (wzrost sprzedaży o 11 proc. pod względem ilości pobranych nagrań), albumy w formacie cyfrowym (wzrost sprzedaży o 24 proc. pod względem ilości pobranych albumów) oraz serwisy oparte na subskrypcji. Według szacunków IFPI liczba osób korzystających z takich serwisów wzrosła w 2011 roku o 65 proc. - do 13,4 mln użytkowników na całym świecie.

Wraz z wejściem na nowe rynki serwisów, takich jak iTunes, Spotify i Deezer, istotne międzynarodowe serwisy muzyczne są obecnie dostępne w 58 krajach, podczas gdy na początku roku 2011 funkcjonowały tylko w 23 krajach.

- Wkraczając w rok 2012 mamy wiele powodów, by myśleć o rynku muzyki cyfrowej z optymizmem. Legalne serwisy docierają do coraz większej liczby odbiorców na całym świecie; w ofercie dla użytkowników internetu dokonała się rewolucja. W tym samym czasie nabierają rozpędu działania przeciwko piractwu - zarówno rządy jak i rosnąca liczba pośredników wspierają nasze działania. Ale zadowolenie z obecnej sytuacji byłoby błędem - przemysł muzyki cyfrowej rozwija się pomimo warunków, w jakich funkcjonuje, a nie dzięki nim - stwierdziła w komentarzu do raportu dyrektor generalna IFPI Frances Moore.

Jak podkreśliła potrzebne jest wsparcie od rządów w postaci ustawodawstwa, które zagwarantuje środki do skutecznej walki z piractwem. - Potrzebujemy też większej współpracy ze strony pośredników internetowych, takich jak właściciele wyszukiwarek i reklamodawcy, którzy będą wspierali legalne przedsięwzięcia - dodała Frances Moore.

Według danych IFPI/Nielsen, na świecie, na każdych czterech użytkowników internetu jeden regularnie korzysta z nielicencjonowanych serwisów. Jak czytamy w raporcie, w 2011 roku we Francji, po wprowadzeniu nowego prawa o stosowaniu systemu stopniowego reagowania, tzw. procedury Hadopi, w przypadku naruszeń praw autorskich w internecie, piractwo w sieciach p2p (peer-to-peer) spadło o 26 proc., a od października 2010 roku, kiedy wysłane zostały pierwsze ostrzeżenia, ponad 2 miliony użytkowników zaprzestało nielegalnej wymiany plików.

Twórcy raportu podkreślają, że niezbędna jest m.in. lepsza współpraca z właścicielami wyszukiwarek internetowych, które są głównym kanałem umożliwiającym użytkownikom sieci dostęp do muzyki. Badania przeprowadzone w kilku krajach pokazują, że od 25 proc. do 50 proc. użytkowników nielegalnie pobierających muzykę z sieci, dociera do nielicencjonowanych utworów za pomocą internetowych wyszukiwarek. Wiele najczęściej wyszukiwanych wyników, wskazywanych przez wyszukiwarki, zawiera linki do nieautoryzowanych treści lub witryn regularnie naruszających prawa autorskie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)