Niemiecka chemia lepsza niż polska

Polacy coraz częściej sięgają po zagraniczne produkty, zwłaszcza chemię. Dlaczego? Bo twierdzą, że niemieckie proszki, płyny i mydła są lepsze i tańsze! Sprawdziliśmy. Faktycznie, niemiecka marka jest lepsza. Proszku trzeba mniej, koszt prania też niższy.

Niemiecka chemia lepsza niż polska
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

29.05.2013 | aktual.: 29.05.2013 08:03

Przeciętna pani domu może zaoszczędzić na praniu nawet do 30 proc. proszku, kiedy użyje niemieckiego Viziru. Według instrukcji na opakowaniu, by pranie było czyste, wystarczy go 66 g. Polskiego odpowiednika potrzeba aż 100 g. Z 5,5 kg niemieckiego proszku wychodzą aż 83 prania, z 6 kg polskiego, 60 prań!

Jeśli przeliczymy prania na złotówki, okaże się, że za jedną przepierkę w polskim proszku zapłacimy nawet 90 gr. W jego niemieckim odpowiedniku - 75 groszy. Wszystko zależy od sklepu: np. w Tesco Vizir kosztuje ok. 45 zł za 6 kg, a ten sam w Carrefourze - 54,29 zł.

Podobnie jest z płynem do płukania Lenor. Na niemieckim napisano, że 2 l płynu wystarczą na 57 prań. Na polskim takiej informacji brak. Płynu lejemy 55 lub 35 ml - by pranie było bardziej lub mniej miękkie. Jeśli lubimy puszyste rzeczy (55 ml na pranie), 2-litrowa butelka polskiego Lenora wystarczy zaledwie na 36 przepierek! Koszt jednego płukania w niemieckim Lenorze to 32 gr, w polskim 42–46 gr (różne są ceny płynu w różnych sklepach).

- Kupuję niemieckie produkty, bo ich konsystencja wydaje mi się gęściejsza niż odpowiednika polskiego, ładniej pachną i cenowo też bardziej się opłacają - mówi Małgorzata Słaboń.

Opinię tę potwierdza Krzysztof Katra (23l.) z Krakowa ze Sklepu nr 13 z niemieckimi produktami: - Klienci kupują niemiecką chemię, bo np. proszek lepiej pierze, a płyn intensywniej pachnie i jest bardziej skoncentrowany, dlatego można dać go mniej.

- Na poszczególnych rynkach mogą wystąpić różnice w rekomendowanym dozowaniu proszku tej samej marki - wyjaśnia Małgorzata Mejer, rzecznik firmy Procter.

środki czystościpolskahandel
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)