Czy można grać w Lotto przez internet?

W polskim internecie działa co najmniej kilkanaście serwisów oferujących sprzedaż kuponów Lotto za pośrednictwem sieci. Ministerstwo Finansów twierdzi, że to łamanie prawa. Jak dowiedziała się Wirtualna Polska rozpoczęły się już kontrole celników.

Czy można grać w Lotto przez internet?
Źródło zdjęć: © WP.PL | Andrzej Hulimka

Zakładów na największą w Polsce grę liczbową Lotto można dokonać w kolekturze lub w sklepach jednej z sieci hipermarketów. Totalizator Sportowy nie prowadzi sprzedaży losów w internecie. Zajmują się tym jednak prywatni przedsiębiorcy, choć ich działalność znajduje się na granicy prawa, a może nawet jest nielegalna.

Kilkadziesiąt groszy prowizji

Na stronach internetowych, których nazwy często nawiązują do słowa "Lotto" nie znajdziemy logotypu w kształcie gwiazdki, ale kolorystyka i wygląd formularza do obstawiania numerów często kojarzy się z grą liczbową Totalizatora. Właściciele stron przekonują, że wybrane przez klientów numery nanoszą na kupony, które wykupują w kolekturach Lotto. Za te usługę pobierają prowizję, najczęściej w wysokości 70-80 gr.

Nierzadko firmy oferują klientom również inne usługi niedostępne w punktach Lotto, takie jak dzielenie kuponu na kilku graczy, specjalne systemy obstawiania liczb czy zakłady za pomocą SMS. Przedstawiciele branży podkreślają, że zależy im na współpracy z państwowym monopolistą.

- Z Totalizatorem Sportowym chcemy współpracować, wysyłamy okresowo pisma, proponujemy spotkania, ale jest to chęć jednostronna - mówi Zbigniew Abramowicz prezes firmy Net Contact Sp. z o.o., prowadzącej stronę 3gry.pl.

Rzeczywiście Totalizator Sportowy odcina się od internetowych zakładów. - Nie mamy nic wspólnego ani z tym, ani z innymi tego typu portalami. Za każdym razem, kiedy jesteśmy o to pytani przez graczy, odpowiadamy, że nasze gry i loterie są dostępne wyłącznie w sieci Lotto, a także w hipermarketach Real. Łącznie jest to ponad 13 tysięcy punktów sprzedaży - czytamy w nadesłanym Wirtualnej Polsce oświadczeniu. Przedstawiciele Totalizatora Sportowego przyznają, że wiąże ich prawo, które zabrania sprzedawania losów przez internet.

Legalne czy nie?

Okazuje się jednak, że sytuacja prawna wcale nie jest jasna. "Przed rozpoczęciem naszej działalności, poczynając od grudnia 2008 roku kilkakrotnie zwracaliśmy się do Ministerstwa Finansów i Ministerstwa Gospodarki z pytaniem, czy nasza działalność będzie podlegać pod ustawę o grach hazardowych i czy podmioty te będą mieć zastrzeżenia wobec prowadzenia przez spółkę wybranej działalności. Nie uzyskaliśmy wówczas ani wyraźnej odpowiedzi ani decyzji zabraniającej nam tej działalności" - czytamy na stronie 3gry.pl.

Właściciele serwisu dodają, że Urząd Statystyczny określił ich działalność jako "usługi profesjonalne i usługi doradztwa gdzie indziej niesklasyfikowane". Co więcej choć firma została oskarżona przez urząd celny o łamanie prawa, to sąd nie podzielił tego stanowiska. W ocenie Temidy sprzedaż zakładów Lotto przez internet to działalność o charakterze posłańca pomiędzy graczem a podmiotem prowadzącym lub urządzającym grę.

Pomimo tego wyroku Ministerstwo Finansów obstaje przy tym, że firmy tego typu naruszają przepisy prawa. "Jedynie w oparciu o przepis art. 28 ust. 2 ustawy o grach hazardowych, spółka prowadząca działalność w zakresie gier liczbowych, loterii pieniężnych lub zakładów wzajemnych może powierzyć innemu podmiotowi, na podstawie umowy agencyjnej, sprzedaż losów lub innych dowodów udziału w grze oraz przyjmowanie zakładów i stawek, a także wypłatę (wydanie) wygranych do wysokości określonej w regulaminie gry lub zakładu, z wyłączeniem takich czynności dotyczących zakładów wzajemnych urządzanych przez sieć Internet. Za naruszenie przepisów ustawy grożą sankcje przewidziane w przepisach Kodeksu karnego skarbowego" - odpowiedziało Ministerstwo na pytania Wirtualnej Polski. Przedstawiciele resortu dodali też, że Służba Celna kontroluje działalność spółek zajmujących się pośrednictwem w zawieraniu zakładów, na które monopol posiada państwo.

Na dodatek - jak wynika z naszych informacji - co najmniej jedna firma zajmująca się zakładami Lotto przez internet dostała unijną dotację, a kolejne starają się o dofinansowanie z programu Innowacyjna Gospodarka.

Niezależnie od legalności tego typu działań nie można zaprzeczyć, że popyt na usługę jest spory. - Średnio przez internet przyjmujemy 1000 sztuk zakładów (do 2000 przy dużej kumulacji), ale liczba zleceń klientów sięga 4-8 tysięcy na każde losowanie, bo przyjmujemy zlecenia na zakłady grupowe przez SMS - mówi Zbigniew Abramowicz. Z danych prezentowanych na niektórych stronach wynika, że zakłady w dniu kumulacji zawiera za ich pośrednictwem od stu do kilkuset internautów.

Czy to bezpieczne?

Internautów obstawiających Lotto w sieci nie odstrasza prowizja ani brak oficjalnej współpracy z Totalizatorem Sportowym. Ich wątpliwości nie wzbudza również brak jakiejkolwiek gwarancji, że firmy rzeczywiście kupują losy zadowalając się kilkudziesięciogroszową prowizją, zamiast pokusić się na przejęcie całej wartości kuponu. Takie oszustwo wydałoby się dopiero w przypadku padnięcia szóstki, czyli nagrody, której firma nie byłaby w stanie wypłacić z własnej kieszeni. Podobnie nie ma pewności, czy w przypadku wysokiej wygranej firma przekaże nam pieniądze.

Właściciele stron oczywiście chwalą się wysokością wypłaconych nagród. Zbigniew Abramowicz twierdzi, że jego firma przekazała klientom ponad milion złotych, z czego największa wygrana wyniosła ponad 270 tys. zł. Podobne informacje można znaleźć też na innych stronach oferujących sprzedaż kuponów Lotto.

Jest jeszcze jedna kwestia. Przyjmując stanowisko Ministerstwa Finansów, że zakłady przez internet są niezgodne z prawem, trzeba zadać pytanie, czy kupując taki los łamiemy prawo i czy grożą nam konsekwencje prawne. Ministerstwo Finansów nie udzieliło nam jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Niewykluczone również, że wysoka wygrana ze źródła uznanego przez MF za nielegalne może wzbudzić szczególną czujność skarbówki.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)