Gdzie, jak i co można palić na majówce?

Rozpalenie ogniska w niedozwolonym miejscu może grozić mandatem w wysokości nawet 5 tys. zł lub wręcz karą więzienia. Grilla możemy urządzić za to nawet na balkonie. Dowiedz się gdzie, jak i co możesz palić.

Gdzie, jak i co można palić na majówce?
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

02.05.2013 | aktual.: 02.05.2013 13:08

Najbezpieczniej z punktu widzenia naszej kieszeni jest rozpalenie ognisko na własnej działce. Na prywatnym podwórku ogień można rozpalić 100 metrów od zabudowań, lasów lub pól. Kategorycznie zabronione jest natomiast wypalanie traw. Nawet na własnej działce.

Jednocześnie jako właściciele terenu musimy być przygotowani do ugaszenia ewentualnego pożaru. W zależności od rozmiaru ogniska powinniśmy mieć gaśnicę lub zgromadzoną wodę, by powstrzymać rozpowszechnianie się ognia.

Trzeba też pamiętać, że niektóre gminy całkowicie zakazują palenia ognisk. Tak jest na przykład w Pruszkowie czy Słupsku. Złamanie zakazu może skończyć się wizytą straży miejskiej i mandatem.

Bezpiecznie wyznaczone

Co jeśli nie mamy posesji lub w naszej okolicy palenie jest zabronione?
- W lasach państwowych wyznaczane są specjalne miejsca, w których można rozpalić ognisko. Są one zabezpieczone w sposób uniemożliwiający niekontrolowane rozprzestrzenienie się ognia, co eliminuje ryzyko powstania pożaru. W każdym innym miejscu w lesie i w odległości mniejszej niż 100 m od niego otwartym ogniem posługiwać się nie wolno - tłumaczy Anna Malinowska z Lasów Państwowych.

Co ciekawe przepisy nie precyzują, kto może ognisko rozpalić. Jeśli zrobi to więc 9-letnie dziecko, to teoretycznie nic jego rodzicom nie grozi.

- W przepisach nie jest określony wiek osób, które mogą posługiwać się ogniem, także w celu rozpalenia ogniska, niemniej kodeks wykroczeń nakłada karę aresztu, grzywny albo karę nagany na osoby, które zostawiają małoletniego do lat 7 w okolicznościach, w których istnieje prawdopodobieństwo wzniecenia przez niego pożaru - mówi Katarzyna Boguszewska z Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej.

Grill to nie ognisko? Zależy dla kogo

Według wewnętrznych przepisów Lasów Państwowych jako ognisko należy traktować każdy rozpalany przez człowieka ogień. Dlatego w tej definicji mieści się też grill. Inne zdanie ma straż pożarna.

- Proces spalania węgla drzewnego przy zgodnej z instrukcją obsługi eksploatacji grilla odbywa się bezpłomieniowo w przestrzeni ograniczonej obudową urządzenia, bez wydzielania iskier, podatnych na ruchy konwekcyjne powietrza. W związku z tym nie należy utożsamiać użytkowania grillów z rozniecaniem ognisk lub używaniem ognia otwartego w miejscach do tego nie przeznaczonych - wyjaśnia Katarzyna Boguszewska.

Zachowując więc ostrożność grilla zgodnie z prawem możemy rozpalić niemal wszędzie. Nie ma na przykład zakazu grillowania na balkonie czy tarasie.

- Rozpalanie grilla na balkonach jest dopuszczalne, pod warunkiem że nie stanowi naruszenia przepisów przeciwpożarowych. Jeśli administracja osiedla, zarząd wspólnoty mieszkaniowej lub inny zarządzający nieruchomością wprowadził zakaz grillowania, to powinien on być respektowany przez wszystkich mieszkańców - tłumaczy rzecznik KG PSP.

Analogicznie sytuacja wygląda w parkach miejskich. Jeśli nie zabrania tego wewnętrzny regulamin, to grilla możemy tam rozpalić bez najmniejszych problemów w dowolnym miejscu.

Drewna z lasu nie wyniesiesz

Do grilla musimy mieć kupiony węgiel drzewny, do ogniska kupić musimy drewno. Zgodnie z polskim prawem nie możemy po prostu pójść do lasu, nazbierać tam chrustu czy gałęzi i rozpalić z nich ogniska. Wycinanie drzew jest rzecz jasna kategorycznie zakazane. Więcej na ten temat tutaj.
- W lasach zabrania się rozgarniania i zbierania ściółki. Zgodnie z Kodeksem wykroczeń osoba, która dokonuje wyrębu gałęzi, korzeni lub krzewów, niszczy je lub uszkadza albo karczuje pniaki; zabiera wyrąbane gałęzie, korzenie lub krzewy albo wykarczowane pniaki, podlega karze grzywny - tłumaczy Anna Malinowska.

Dodaje jednak, że zawsze można pójść do leśniczego i poprosić go o zezwolenie na tzw. samowyrób, czyli po prostu darmowe zebranie obumarłych gałęzi. W rejonach turystycznych często nadleśnictwa za 20-30 zł sprzedają drewno na ogniska.

Osobną kwestią jest palenie liści. Jeśli w naszej gminie prowadzona jest ich zbiórka, to automatycznie obowiązuje zakaz ich spalania. Oczywiście niezgodne z prawem jest też palenie ogniska ze śmieci.

5 tys. a nawet więzienie

Przepisów dotyczących palenia ognisk lepiej przestrzegać, bo kary są tu naprawdę wysokie. Za rozpalenie ognia w miejscu do tego nieprzeznaczonym dostać możemy mandat w wysokości od 20 zł do nawet 5 tys. zł. Kodeks karny mówi też, że kto stwarza zagrożenie pożaru wielkich rozmiarów podlega karze pozbawienia wolności od roku do 10 lat.

- Straż leśna kieruje w takich wypadkach sprawę bezpośrednio do sądu. Rocznie jest to kilkaset spraw - mówi Anna Malinowska.

grillprawogrillowanie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)