8,5 euro dla każdego. Ale nie wszyscy Polacy za Odrą dostaną minimalne wynagrodzenie
Na początku kwietnia wprowadzono w Niemczech powszechną płacę minimalną. Wielu Polaków pracujących nad Renem skorzysta z nowego prawa. Lecz będą też i tacy, którzy nie dostaną obiecanych 8,5 euro/godz.
14.04.2014 | aktual.: 14.04.2014 11:05
Projekt nowej ustawy liczy ponad 50 stron. Najważniejsze, z punktu widzenia Polaków, są trzy paragrafy:
"Każdy pracownik ma prawo do wynagrodzenia w wysokości nie niższej niż wynosi płaca minimalna (Mindestlohn). Wysokość płacy minimalnej wynosi od 1 stycznia 2015 roku 8,5 euro za godzinę pracy. Wysokość płacy minimalnej może ulec zmianie na wniosek Komisji ds. Płacy Minimalnej (Mindestlohnkomission) zatwierdzony następnie przez rząd federalny".
"Jeśli nie ustalono w umowie inaczej, wypłata wynagrodzenia w wysokości płacy minimalnej powinna nastąpić w ostatnim dniu roboczym danego miesiąca".
"Pracodawca, który ma siedzibę za granicą, a zatrudnia pracowników na obszarze Niemiec, ma obowiązek zagwarantowania im wynagrodzenia na poziomie nie niższym od płacy minimalnej".
Kto nie dostanie 8,5 euro/godz.?
Z tych przepisów nie będzie mogło skorzystać kilka grup pracowników. Chodzi tu o:
- uczniów i studentów odbywających praktyki zawodowe, przez okres nie dłuższy jak sześć tygodni,
- młodzież w wieku do 18. roku życia, która nie ma wyuczonego zawodu,
- długotrwale bezrobotnych, czyli osoby pozostające bez pracy przynajmniej przez 12 miesięcy; w ich przypadku niższa płaca byłaby wypłacana przez pierwsze pół roku zatrudnienia.
Należy się obawiać, że ten ostatni wyjątek, dotyczący długotrwale bezrobotnych, będzie masowo wykorzystywany wobec Polaków podejmujących w Niemczech pracę sezonową w rolnictwie. Wielu z nich w Polsce nie ma stałego zatrudnienia, są zarejestrowani jako bezrobotni, formalnie pozostają na utrzymaniu kogoś z rodziny. Jeśli nie będą mogli wykazać, że pracowali w okresie ostatniego roku, pracodawca nie będzie wobec nich związany przepisami ustawy i będzie mógł - jak obecnie - płacić dowolną stawkę, czyli w praktyce 5-6 euro/godz. Co więcej, można się spodziewać, że od sezonu 2015 właśnie takie osoby, bez historii formalnego zatrudnienia, będą przyjmowane do pracy sezonowej w pierwszej kolejności.
Na delegowaniu i jako podwykonawcy
Kilka paragrafów nowej ustawy odnosi się do sytuacji pracowników zagranicznych, którzy zostali wysłani do Niemiec w ramach delegowania. W tym przypadku firmę zagraniczną obowiązują dokładnie te same przepisy co rodzime firmy zarejestrowane w Niemczech. Co więcej, podmioty zagraniczne muszą dokonać specjalnego zgłoszenia w urzędzie celnym (Zoolamt) podając, ilu zatrudniają pracowników, ich dane osobowe, gdzie znajduje się ich miejsce pracy, jak długo będą pracować w Niemczech.
Odrębny paragraf (nr 13) chroni interesy pracowników zatrudnianych przez podwykonawców. W ustawie znalazł się zapis, który nakłada na głównego wykonawcę obowiązek kontrolowania, czy firmy występujące w roli podwykonawcy przestrzegają przepisów ustawy o płacy minimalnej. Jeśli owe czynności kontrolne nie będą prowadzone, główny wykonawca może zostać zmuszony do wypłaty wynagrodzeń wyrównujących.
Powyższa regulacja może mieć istotne znaczenie dla tysięcy polskich budowlańców. Wielu z nich pracuje w Niemczech w firmach, które działają na tamtym rynku właśnie jako podwykonawcy. Obecnie często się zdarza, że takie firmy płacą bardzo mało albo niespodziewanie bankrutują.
Okres przejściowy
Paragraf nr 24 wprowadza okres przejściowy (od 1 stycznia 2015 roku do końca grudnia 2016 roku) dla tych branż i sektorów, które posiadają własne regulacje płacowe ustalone dobrowolnie między pracodawcami i pracownikami. W takich przypadkach pierwszeństwo będą miały ustalenia branżowe, nawet jeśli przyjęte stawki są niższe od poziomu 8,5 euro/godz.
W Niemczech stawki branżowe od lat obowiązują np. w przemyśle samochodowym czy w budownictwie, ale nigdy takich regulacji nie było w rolnictwie.
Józef Leszczyński