ADS zaczyna realizować swój sen o potędze

Dystrybutor napojów wyda w tym roku na przejęcia 130 mln zł W bólach rodzi się grupa, która marzy o miliardowych obrotach. Wiele wskazuje na to, że dawny Strzelec najgorsze ma za sobą.

Dobiega końca wielka giełdowa metamorfoza. Uśpiona przez długi czas spółka Sagittarius-Strzelec, która od niedawna działa pod nazwą Advanced Distribution Solutions (ADS), zaczyna przekształcać się wreszcie z Kopciuszka w dużego, biznesowego gracza. Przełomem było niedawne zakończenie walki o kontrolę nad firmą między dwoma grupami akcjonariuszy ADS: FinCo Group i właścicielami przejmowanych hurtowni.

Szykują emisję...

_ Dzięki zakończeniu sporów i ustaleniu nowego składu rady nadzorczej mogę skoncentrować się na realizacji strategii i negocjacjach z kolejnymi podmiotami mającymi wejść do grupy _- mówi Krzysztof Bałanda, prezes ADS.

Jego wizja to budowa największej, ogólnopolskiej firmy dystrybuującej napoje alkoholowe i bezalkoholowe. Ma ona powstać na bazie przejętych 10-16 przedsiębiorstw hurtowych, a jej obroty w 2009 r. mają sięgnąć 1,5 mld zł. Docelowo firma chce objąć dystrybucją 20-25 proc. polskich sklepów i barów - bezpośrednio lub pośrednio, przez lokalnych dystrybutorów i sieci handlowe.
_ Za pieniądze uzyskane z lipcowej emisji akcji ADS (ponad 121 mln zł) przejmujemy sześć hurtowni. Zapłaciliśmy im już połowę ceny. Drugą wypłacimy po zakończeniu powtórnego due diligence. Chcemy mieć pewność, że ich kondycja jest nie gorsza niż przed rokiem, kiedy były badane po raz pierwszy. Badania spółek dobiegają końca, więc przybliża się początek realnej działalności ADS _ - informuje Krzysztof Bałanda.

ADS szykuje na grudzień emisję akcji dla właścicieli przejmowanych hurtowni. Ma przynieść firmie 60 mln zł na przejęcia i inwestycje w rozwój spółek.
_ Właściciele przejmowanych hurtowni kupili już sporo akcji w wolnym obrocie. Po nowej emisji ich udział w akcjonariacie może sięgnąć nawet 30-40 proc. _ - mówi prezes ADS.

...i kolejne zakupy

Spółka chce szybko nadrobić zaległości. Rozmawia już w sprawie przejęć z kolejnymi hurtownikami.
_ Jeśli wszystko dobrze pójdzie, do końca roku możemy podpisać umowy z kolejnymi 2-4 hurtowniami. Na wszystkie tegoroczne przejęcia wydamy ponad 130 mln zł. Powinno nam po tym zostać jeszcze 20-30 mln zł na inwestycje w rozwój firm: systemy informatyczne, samochody dostawcze, powiększenie zespołu handlowców _- wylicza Krzysztof Bałanda.

Pierwsze skonsolidowane wyniki z działalności dystrybucyjnej ADS pokaże za grudzień, a pierwszym pełnym kwartałem, który obejmie sprawozdawczością finansową, będzie I kwartał 2008 r.

Jedno jest pewne: ADS musi ostro walczyć o swój sukces.
_ Nie widzę zdecydowanej przewagi konkurencyjnej ADS nad dużymi dystrybutorami hurtowymi, np. Emperią. Jego specjalizacja będzie atutem (m.in. szersza oferta napojów), ale wiele tradycyjnych sklepów i tak będzie wolało wybrać jednego wszechstronnego dostawcę hurtowego zamiast kilku różnych _- mówi Kamil Kliszcz, analityk Domu Inwestycyjnego BRE Banku.

Krzysztof Bałanda, prezes ADS
Ma 51 lat. Sam siebie nazywa technokratą. Jest absolwentem Politechniki Gdańskiej oraz podyplomowych studiów z zarządzania w biznesie. Pracował jako prezes, członek zarządów i dyrektor sprzedaży w wielu korporacjach międzynarodowych, m.in. PPP, DE SMET, Kompanii Piwowarskiej, Bittburgera-Bosmana, Animeksie i Carlsbergu.
Jest jednym z ojców realizowanego przez ADS pomysłu budowy pierwszej ogólnopolskiej firmy dystrybuującej napoje alkoholowe i bezalkoholowe. Drugim był Adam Brodowski, główny akcjonariusz i prezes poprzedniczki ADS - spółki Sagittarius-Strzelec.
Projekt przygotowywał niezależnie, dla pewnej grupy giełdowej. W końcu 2006 r. zdecydował się połączyć siły z Adamem Brodowskim. Od lutego 2007 r. podjął się kierowania Strzelcem, który w związku ze zmianą profilu działalności zmienił nazwę na ADS.

Wiktor Szczepaniak
Puls Biznesu