Emerytury byłych prezydentów. Tak wypadają na tle Andrzeja Dudy
Każdy były prezydent Polski może liczyć na dożywotnie świadczenie, którego wysokość uzależniona jest od wynagrodzenia aktualnie urzędującego prezydenta. Sprawdziliśmy, jakie emerytury pobierali Aleksander Kwaśniewski, Lech Wałęsa i Bronisław Komorowski.
Andrzej Duda po dwóch kadencjach 6 sierpnia 2025 r. ustąpił ze stanowiska prezydenta RP. Odchodzący prezydent najpierw przez trzy miesiące otrzymywał odprawę. Teraz czas na dożywotnią emeryturę.
Jak donosił serwis money.pl, była głowa państwa postanowiła pochwalić się pierwszą wypłatą w mediach społecznościowych. Duda poinformował na platformie X, że otrzymał na konto kwotę 9349 zł.
Na emeryturę zmienili dom. Na tym zaoszczędzili tysiące
Jaką emeryturę dostają byli prezydenci?
Prezydentura Andrzeja Dudy trwała 10 lat. Emerytura prezydencka przysługuje niezależnie od wieku i bez względu na to, czy odchodzący prezydent podejmie później pracę zawodową.
Kwestię emerytury prezydenckiej precyzuje ustawa z dnia 30 maja 1996 r. o uposażeniu byłego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Zgodnie z nią byłemu prezydentowi przysługuje dożywotnio miesięczne uposażenie w wysokości 75 proc. kwoty wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego. Ponadto przy jej ustalaniu uwzględnia się dodatek za wieloletnią pracę w urzędach państwowych.
Wynagrodzenie zasadnicze określa art. 2a ustawy z 31 lipca 1981 roku o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Składa się ono z wynagrodzenia zasadniczego, odpowiadającego 9,8-krotności kwoty bazowej, oraz dodatku funkcyjnego, odpowiadającego 4,2-krotności kwoty bazowej. Kwota bazowa jest corocznie waloryzowana w zależności od wzrostu wynagrodzeń w danym roku budżetowym. Oznacza to, że emerytura prezydenta nie jest kwotą stałą.
Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski podali kwoty
Przyjrzeliśmy się również emeryturom Lecha Wałęsy, Aleksandra Kwaśniewskiego i Bronisława Komorowskiego. Wszyscy byli prezydenci zgodnie przyznali, że wysokość ich świadczeń im nie wystarcza i muszą dorabiać.
W 2022 r. Lech Wałęsa, który był prezydentem Polski w latach 1990-1995 przyznał, że pomimo ok. 12-13 tys. zł netto emerytury, jest zmuszony dorabiać. – Odczuwam drożyznę, przecież nie jestem z innej gliny. Mam ok. 12-13 tys. zł emerytury, ale co to jest na apetyt byłego prezydenta? – zastanawiał się w rozmowie z "Super Expressem" Lech Wałęsa.
Aleksander Kwaśniewski (prezydent Polski w latach 1995-2005) przyznał w rozmowie z gazeta.pl dwa lata temu, że jego emerytura wynosiła wówczas ok. 12 tys. zł. - Nam ta płaca dla byłych prezydentów wzrosła i to jest w tej chwili około 12 tysięcy złotych, które oczywiście trzeba opodatkować itd. To nie są kwoty, które, jak ma się dużą rodzinę, mogą wystarczyć, więc oczywiście, że trzeba zarabiać. Ja zarabiam i jakoś muszę sobie dawać radę - wyznał w rozmowie z gazeta.pl Kwaśniewski.
Okazuje się, że taką kwotę były prezydent otrzymywał od około 6 miesięcy. Wcześniej wynosiła ona 5 do 6 tysięcy złotych.
Przyznał, że nie jest to kwota wystarczająca na życie i musi dorabiać. Najczęściej robi to, prowadząc m.in. wykłady zarówno w Polsce, jak i za granicą.
Bronisław Komorowski o emeryturach
W 2025 r. Bronisław Komorowski w rozmowie z "Faktem" ujawnił, że jego prezydencka emerytura wynosi nieco ponad 13 tys. zł brutto (około 11 tys. zł "na rękę"). Jak podkreślił w rozmowie z dziennikiem, mimo oszczędnego trybu życia, również stara się dorabiać.
– Wszyscy dorabiamy. Póki możemy, pracujemy – zaznaczył były prezydent, dodając, że w Polsce wysokość emerytur prezydenckich jest relatywnie niska w porównaniu do innych krajów.
Komorowski dodał, że w porównaniu z emeryturami sędziów, prokuratorów, generałów czy osób pracujących w spółkach Skarbu Państwa, prezydencka pensja wypada słabo.
Źródło: money.pl, "Fakt", Gazeta.pl, "Super Express"