Austriacki skok na pocztę
Poczta Polska może niedługo znaleźć w skrzynce na listy rękawicę, rzuconą jej przez austriackiego odpowiednika, ostrzega "Puls Biznesu".
19.03.2012 | aktual.: 19.03.2012 06:45
Integer.pl podpisał list intencyjny z austriacką spółką Post acht Beteiligungs, który stanowi podstawę do negocjacji w sprawie przejęcia przez Austriaków kontroli nad kolportażem w Polsce druków bezadresowych, czyli ulotek i materiałów reklamowych. W 2011 r. działalność ta przyniosła Integerowi (chwali się 36-procentowym udziałem w tym rynku) 43 mln zł przychodów.
Według Adriana Kyrcza, analityka BZ WBK, to pierwszy krok w ekspansji austriackiej poczty publicznej na rynek Polski. Na pewno bardziej łakomym kąskiem od druków bezadresowych jest biznes pocztowy Integera, czyli Inpost. Na razie jednak, przed liberalizacją rynku, co stanie się 1 stycznia 2013 r., nie jest on na tyle dojrzały, by już w niego wchodzić, twierdzi ekspert.
Poczta Polska twierdzi, że nie obawia się konkurencji krajowej ani zagranicznej. Nie od rzeczy będzie jednak wskazać, że austriacka poczta publiczna to główny gracz nie tylko na rodzimym rynku. Działa łącznie w 12 krajach - od Belgii i Holandii po Serbię i Rumunię. W pasie przecinającym Europę od Morza Północnego do Czarnego brakuje mu tylko jednego elementu - Polski.