Bankassurance pod nadzorem

Przychody banków z tzw. bankassurance, czyli sprzedaży kredytów wraz z ubezpieczeniem zmaleją, a klienci będą lepiej chronieni przed możliwymi nadużyciami. Komisja Nadzoru Finansowego przygotowuje projekt nowej rekomendacji, która ma dać takie efekty.

Bankassurance pod nadzorem
Źródło zdjęć: © Fotolia

29.12.2013 | aktual.: 31.12.2013 10:47

Bank zawiera z firmą ubezpieczeniową umowę, że będzie sprzedawał ubezpieczenia klientom biorącym kredyty, a ubezpieczyciel obejmie ich grupowa ochroną. W ten sposób bank działa jak agent ubezpieczeniowy i od sprzedanego ubezpieczenia dostaje prowizję. Na tym polega bankassurance. Teoretycznie ma to dużo sensu. Ubezpieczenie zbiorowe może być tańsze niż indywidualne, ponieważ ryzyko jest bardziej rozproszone. Osoba biorąca kredyt hipoteczny na 30 lat powinna mieć ubezpieczenie na życie, gdyż jeśli np. zginie w wypadku, kredyt spłaci ubezpieczyciel. Ale to tylko teoria.

Zawierający umowę z bankiem naprawdę nie wie, co ona przewiduje, i jakie są faktyczne warunki ubezpieczenia, gdyż bank utrzymuje przed nim w tajemnicy swoją umowę z ubezpieczycielem. Klient mógłby np. ubezpieczyć się bardziej korzystnie. KNF sprawdziła, że aż 95 proc. składki płaconej przez klientów stanowią prowizje banków.

- Trzeba zadać pytanie, czy to faktyczna ochrona, czy tylko kreowanie dochodów dla banku - mówił podczas niedawnego seminarium poświęconego nowym regulacjom w sektorze bankowym wicedyrektor departamentu w KNF Robert Wiśniewski.

Sprawę komplikuje jeszcze fakt, że tak naprawdę klient nie wie, czy bank go ubezpiecza, czy jest tylko pośrednikiem. Te dwie role się mieszają. Jako ubezpieczyciel bank powinien gwarantować ochronę i tak to klientowi przedstawia. Jako pośrednik bierze prowizję i może mu zależeć, żeby odpowiedzialność towarzystwa ubezpieczeniowego była jak najmniejsza.

- Pojawia się konflikt interesów - kogo bank reprezentuje - powiedział Wiśniewski.

Takie praktyki były powszechne w Europie i na świecie, a regulatorzy już z nimi walczą. Brytyjski bank Barclays, przy okazji sprzedaży bankassurance naruszył zasady obsługi klientów i w styczniu 2011 roku musiał za to zapłacić 7,7 mln funtów. Royal Bank of Scotland zapłacił w wyniku składanych reklamacji na takie produkty 2,8 mln funtów.

"W Polsce zidentyfikowano podobne problemy jak w Kanadzie czy w USA. Zadziwiające jest to, że podmioty na kolejnym rynku stosują praktyki, które na innych już nie są akceptowane - mówił na seminarium wiceprzewodniczący KNF Wojciech Kwaśniak.

Analitycy firmy doradczej Ernst & Young twierdzą nawet, że w całej działalności banków pojawił się zupełnie nowy rodzaj ryzyka. Bank udzielając kredytów podejmuje związane z tym ryzyko kredytowe, polegające na tym, że kredyt może nie zostać spłacony. Przechowując czy transferując pieniądze, podejmuje ryzyko operacyjne, np. takie, że nastąpi napad lub wyłudzenie. Teraz dochodzi do nich kolejne - ryzyko postępowania z klientem (conduct risk). Bankom grozi utrata reputacji, procesy sądowe z poszkodowanymi i kary nakładane przez regulatorów Z tym ryzykiem muszą się coraz bardziej liczyć.

Nowa rekomendacja ma zapobiec temu, by banki posunęły się za daleko i potem musiały wypłacać ogromne odszkodowania. A rynek banassurance kusi, tym bardziej, że w kryzysie ludzie mniej wydają na ubezpieczenia, gdyż ich na nie nie stać. W 2012 r. z bankassurance do towarzystw ubezpieczeniowych wpłynęło 19,2 mld zł składki. To ponad połowa całej składki zebranej przez ubezpieczycieli na życie w tamtym roku. Po trzech kwartałach zeszłego roku Bank Millennium miał 82 mln zł przychodów z prowizji ubezpieczeniowych, a BZ WBK - 77 mln zł.

KNF zażyczyła sobie, by banki zmieniły też sposób księgowania dochodów z prowizji od ubezpieczeń. Banki księgowały je wcześniej jednorazowo, za cały okres ubezpieczenia. Teraz będą musiały je księgować proporcjonalnie do upływającego czasu umowy, a więc prowizję od polisy wystawianej na 5 lat po jednej piątej w każdym roku.

Nowe zasady księgowania spowodowały, że zysk netto Alior Banku w III kwartale obniżył się o 105 mln zł, a prócz tego bank musi podnosić kapitał. ING BSK musiał przeksięgować 14 mln zł, Getin Noble Bank 6,8 mln zł, a zysk BGŻ był niższy niż w analogicznym okresie zeszłego roku o 24,4 mln zł.

"Zmiana sposobu ujmowania prowizji ubezpieczeniowych, z jednorazowo na rozliczane w czasie, powinna skutkować znaczącym obniżeniem wyników finansowych przez pierwsze lata zmiany tego sposobu" - napisała KNF.

Zmiana reguł w postępowaniu z klientami to jeden z głównych celów polityki regulacyjnej Komisji Europejskiej. Planowane są zmiany dyrektyw UCITS, MiFID, proponowane nowe jak EU Mortgage Credit Directive czy Packaged Retail Investment Products. To tylko kilka przykładów.

Tymczasem rządy niektórych państw wyprzedzają działania KE. W Belgii np. prowadzone są prace nad zakazem sprzedaży przez banki zbyt skomplikowanych produktów, w tym także ubezpieczeniowych. W Finlandii banki muszą ujawniać korzyści, jakie daje im zawieranie umów z ubezpieczycielem.

Cel jest taki, żeby banki nie sprzedawały klientom produktów i usług, których oni nie rozumieją. I żeby działały na korzyść swoich klientów.

Jacek Ramotowski

Zobacz: Rekomendacja U uporządkuje rynek ubezpieczeń oferowanych przez banki

Źródło artykułu:PAP
kredytbankbanki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)