Będą biedaemerytury! Ostrzega ekspert
To, co w rozmowie z nami o przyszłych emeryturach mówi ekonomista Robert Gwiazdowski - jest mocno niepokojące!
24.04.2012 | aktual.: 24.04.2012 18:04
Fakt: Co nam da wydłużenie wieku emerytalnego? Czy to niezbędne?
Robert Gwiazdowski, ekonomista, ekspert w Centrum im. Adama Smitha: Ludzie muszą sobie uświadomić, że trzeba wydłużać wiek emerytalny. Ale to dopiero początek. Reforma rządu da nam np. 30 proc. ostatniego wynagrodzenia. Czyli grosze. Ciągle popełniamy ten sam błąd, jak w 1999 r. Wtedy ponad 80 proc. badanych na pytanie, czego się spodziewa po reformie emerytury, odpowiadało, że wyższego świadczenia. Tymczasem prawdziwym celem reformy było to, by emerytury były niższe.
Co więc powinien nam powiedzieć Donald Tusk?
Premier mówi to, co może powiedzieć, by nie stracić poparcia. Ludzie słyszą więc, że trzeba wydłużyć wiek emerytalny dla ich dobra. Bo dzięki temu będą mieli wyższą emeryturę. A powinien powiedzieć: ludzie, dzięki wydłużeniu wieku emerytalnego nie będziecie mieć emerytury jeszcze niższej. To będzie tylko 30 proc. waszej ostatniej pensji. Dlatego musicie się sami dodatkowo ubezpieczyć. Inaczej czekają was „bieda-emerytury”.
Może więc rząd powinien zrobić coś jeszcze, poza wydłużeniem wieku emerytalnego?
Bezwzględnie! Trzeba zreformować cały system, który teraz powoduje, że mamy gigantyczne koszty. Na przykład ZUS liczy kapitał początkowy, którego nie ma, ale na to wydaje się horrendalne pieniądze. Nikomu to nie jest potrzebne, a komputery, system, etaty kosztują. Najprostszym rozwiązaniem, które nie może się przebić, a które próbował forsować premier Waldemar Pawlak, jest emerytura obywatelska. Każdemu, kto skończy określony wiek, wypłacamy tyle, żeby mu starczyło na życie. Ale ostrzegamy: to będzie bardzo niska kwota. Dlatego chętni powinni pracować dłużej.
Ale mało kto chce zatrudniać starszych ludzi...
Trzeba zmienić przepisy o wieku ochronnym. Teraz pracodawcy się tego boją i dlatego nie ryzykują zatrudnienia osoby w starszym wieku. Dlatego samo wydłużenie wieku emerytalnego tylko zwiększy bezrobocie.
Ale ile możemy pracować? Premier Szwecji już mówi o przechodzeniu na emeryturę w wieku lat 75...
Ale nie możemy pracować tylko połowę życia. A dzisiaj tak jest. Zaczynamy pracę około 20-tki, kończymy około 60-tki, więc przez 1/4 utrzymują nas rodzice, a przez ostatnią 1/4 mają nas utrzymać dzieci. Tyle, że teraz pary mają najczęściej tylko jedno dziecko. Oni je utrzymają, ale to jedno dziecko dwójki rodziców już nie.
Pan sobie wyobraża, że teraz kobieta w wieku lat 65 ma jeszcze siłę do pracy przez dwa lata?
Patrzmy w przyszłość. Będziemy coraz dłużej żyć. Postępy w medycynie są tak duże, że dzieci, które teraz się rodzą, mogą żyć średnio 100 lat, a nawet więcej. Trudno więc sobie wyobrazić, że one w wieku 60 lat przestaną pracować. I co? Przez 40 lat będą pobierały emeryturę? A kto na to zarobi?