Będzie pomoc dla zwalnianych z Fiata, choć nie na zasadzie pilotażu

Nie będzie specjalnego, pilotażowego programu wsparcia dla zwalnianych z
tyskiej fabryki Fiata i firm kooperujących; otrzymają oni wsparcie na ogólnych, ustawowych
zasadach

Będzie pomoc dla zwalnianych z Fiata, choć nie na zasadzie pilotażu
Źródło zdjęć: © AFP | AFP

09.01.2013 | aktual.: 09.01.2013 15:05

W styczniu w tyskiej fabryce rozpoczął się proces zwolnień grupowych, które obejmą 1450 osób. W grudniu, gdy spółka ogłosiła zamiar zwolnień, samorząd Tychów we współpracy z urzędem pracy i lokalnymi instytucjami opracował specjalny program pomocowy, wart maksymalnie 16 mln zł. Wniosek o jego finansowanie trafił do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Teraz resort ocenił, że wsparcie powinno być udzielane nie na specjalnych, ale na standardowych, ustawowych zasadach. Środki - według informacji ministerstwa - mają być przekazane w trybie pilnym.

"Uruchamianie specjalnego, pilotażowego programu byłoby czasochłonne i obwarowane wieloma formalnościami. Tymczasem chodzi o to, by środki - które są dostępne i czekają na wykorzystanie - uruchomić możliwie szybko. Na tym etapie taka forma finansowania niezbędnego wsparcia dla osób tracących pracę w fabryce Fiata wydaje się najbardziej efektywna" - powiedział PAP rzecznik ministerstwa Janusz Sejmej.

O tym, że resort nie zgodził się na specjalny program, poinformowała wcześniej dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Tychach Katarzyna Ptak. "Otrzymaliśmy z ministerstwa pismo, że program pilotażowy w tym momencie nie może być zrealizowany; jego wprowadzenie musiałoby być poprzedzone dogłębnymi analizami rynku pracy oraz oceną skutków prawnych. Dlatego wsparcie ma odbywać się na ogólnych zasadach, w oparciu o dostępne środki m.in. z rezerwy ministra pracy, Funduszu Pracy oraz funduszy europejskich" - powiedziała dyrektor.

Rzecznik ministerstwa zapewnił, że resort cały czas jest w kontakcie z samorządem, szukając najszybszej i najbardziej efektywnej formy pomocy. Uznano, że najpierw - na stosowne wnioski urzędu pracy - trzeba uruchomić dostępne środki z rezerwy Funduszu Pracy. "Trzeba podkreślić, że brak pilotażowego programu absolutnie nie oznacza, że zwalniane osoby zostaną bez pomocy" - podkreślił Sejmej.

Dodał, że kolejnym krokiem ma być - za pośrednictwem wojewódzkiego urzędu pracy - zebranie informacji o wszystkich potrzebach powiatowych urzędów w zakresie pomocy dla osób zwalnianych z Fiata, ponieważ osoby te mieszkają nie tylko w Tychach i okolicy. Złoży się to na całościowy program pomocy, finansowany ze środków ministerialnych, Funduszu Pracy oraz funduszy europejskich. "Środki na ten cel czekają" - powiedział rzecznik.

Dobry szef, zły szef - Jak być najlepszym… i uczyć się od najgorszych
Dyrektor Ptak zapewniła, że kierowany przez nią urząd już w najbliższych dniach przygotuje wnioski o środki z rezerwy ministra pracy. Znajdujące się tam pieniądze są oznaczone, czyli przeznaczone dla określonych grup, np. dla osób przed trzydziestką czy po pięćdziesiątce, albo dla osób bez średniego wykształcenia. Tyski urząd chce sięgnąć po środki z kilku takich "szufladek" - w sumie ok. 3-4 mln zł, wobec 16 mln zł, na które szacowano maksymalny koszt pilotażowego programu.

Samorządowy program zakładał m.in. czasowe pokrywanie kosztów zatrudnienia u nowego pracodawcy, a także na szkolenia i przekwalifikowania oraz program wsparcia na uruchomienie własnego biznesu. Na zwykłych zasadach również można wspierać takie działania, ale w ograniczonym zakresie i nie dla wszystkich.

"Brak pilotażowego programu nie oznacza, że nie będziemy robili nic, z pewnością jednak będzie to trwało dłużej, będzie trudniejsze i mniej efektywne. Dołożymy wszelkich starań, żeby jak największa cześć zwolnionych pracowników znalazła nowe zatrudnienie. Z pilotażowym programem byłoby to szybsze i łatwiejsze" - powiedziała dyrektor.

Pilotaż przewidywał m.in. refundację całkowitych kosztów zatrudnienia pracownika przez nowego pracodawcę (zarówno wynagrodzenia jak i ubezpieczenia) w określonym czasie. Na zwykłych zasadach możliwe jest jedynie refundowanie takich kosztów do kwoty 800 zł, w ramach tzw. prac interwencyjnych przez sześć miesięcy. Na dodatek z tej formy wsparcia może skorzystać jedynie ściśle określona grupa osób, będących w szczególnej sytuacji na rynku pracy.

Możliwe jest też wsparcie na uruchomienie własnego biznesu (do ok. 20 tys. zł, wobec 40 tys. zł, jakie otrzymują uczestnicy podobnych programów unijnych), a także refundacja wyposażenia stanowiska pracy u nowego pracodawcy, również do kwoty ok. 20 tys. zł. Planowane są szkolenia i przekwalifikowania, choć raczej nie będzie pieniędzy np. na specjalnych opiekunów osoby zatrudnionej przez nowego pracodawcę.

Wnioski o środki z rezerwy ministra pracy tyski urząd złoży do 18 stycznia. Dyrektor oceniła, że jeżeli procedura przebiegnie szybko, uruchomienie pieniędzy będzie możliwe najwcześniej w połowie lutego. Ze wsparcia będą mogły skorzystać osoby, które zarejestrują się jako bezrobotne.

Szacuje się, że spośród 1450 osób zwalnianych z tyskiej fabryki Fiata ok. 450-500 to mieszkańcy Tychów i sąsiedniego powiatu bieruńsko-lędzińskiego. Samorządowcy zakładali, że pilotażowy program mógłby objąć około 800 osób - także pracowników zwolnionych przez firmy kooperujące z producentem aut.

Tyscy samorządowcy chcieli też, w ramach programu, utworzyć Lokalne Centrum Informacji i Analiz Rynku Pracy, gdzie we współpracy samorządu z urzędem pracy, tyską podstrefą Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej oraz organizacjami przedsiębiorców analizowane byłyby informacje i przygotowywane rozwiązania najbardziej optymalne dla pracowników i rynku pracy.

Swoją decyzję o redukcji zatrudnienia Fiat Auto Poland tłumaczy spadkiem sprzedaży samochodów na europejskich rynkach, dekoniunkturą i koniecznością reorganizacji. W ubiegłym roku zakład wyprodukował ponad 348,5 tys. samochodów, a tegoroczna produkcja wyniesie poniżej 300 tys. sztuk. To ponaddwukrotnie mniej niż w rekordowym roku 2009, gdy wytworzono w Tychach ponad 600 tys. aut. Zwalniani otrzymają odprawy w wysokości od 9 do 18 miesięcznych pensji, w zależności od stażu pracy.(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)