Bezrobotni Niemcy znajdują pracę w Polsce

Sąsiedzi zza Odry chętniej kupują u nas
paliwo na stacji czy samochód u dilera, gdy obsługuje ich rodak.
Dlatego polskie firmy zatrudniają Niemców. I płacą im zachodnie
pensje - pisze gazeta "Metro".

04.10.2006 | aktual.: 04.10.2006 07:26

Od wejścia Polski do Unii Europejskiej przyjechało do nas 2 tys. pracowników z Niemiec. Wcześniej niechętnie szukali zajęcia w kraju nad Wisłą - czas oczekiwania na pozwolenie na pracę był bardzo długi. Teraz to się zmieniło.

Na 14 przygranicznych stacjach benzynowych i w sklepach pracuje już ponad 30 Niemców. To jedna czwarta całej obsady firmy Apexim AB. Są kasjerami, handlowcami i sprzedawcami. _ Z naszych obserwacji wynika, że klient z Zachodu jest zadowolony, jeśli jest obsługiwany przez swojego ziomka _- mówi Jacek Werner, menedżer ds. handlowych w Apexim AB. _ Lepiej znają swoją mentalność, wiedzą, jak swego klienta podejść. _

Ale niemieckich pracowników można spotkać nie tylko na stacjach benzynowych. Nauczyciele języków zarabiają u nas więcej niż w ojczyźnie. _ W Niemczech miałam ponad 900 euro. W Polsce na szkolnym etacie i korepetycjach zarabiam ponad dwa razy tyle - oblicza Heike Tuhn, 32-letnia nauczycielka języków obcych w szczecińskim liceum _.

Dlatego całe grupy niemieckich bezrobotnych przyjeżdżają do nas na staże. Opłaca się, bo Niemiecka Izba Rzemieślnicza płaci im kilkaset euro miesięcznie w ramach zwalczania bezrobocia i dodatkowo zapewnia ubezpieczenie. Płacą im też pensję polscy właściciele firm - zaznacza dziennik. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)