Trwa ładowanie...

Budowlany klincz na Śląskim

Czy dach Stadionu Śląskiego będzie bezpieczny dla widzów? Eksperci od półtora roku nie mogą tego ustalić - informuje "Rzeczpospolita".

Budowlany klincz na ŚląskimŹródło: Materiały prasowe
dxk79ot
dxk79ot

To miała być pierwsza gotowa arena na Euro 2012 w Polsce - legendarny Stadion Śląski w Chorzowie - zmodernizowany z zawieszonym nad widownią jednym z największych dachów na świecie. Z dumy Śląska nic nie wyszło. Euro przeszło koło nosa, a przebudowy stadionu nie dokończono do dziś.

Od czasu awarii przy montażu dachu w lipcu 2011 r. nie wiadomo, czy jest on bezpieczny dla 55 tys. widzów, czy nie. - Dotychczasowe ekspertyzy, jakie przedstawiał inwestor, nie przekonały mnie, że tak jest. Dlatego wstrzymałem tę inwestycję - mówi Lech Ryszkiewicz, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Chorzowie.

Z powodu feralnej inwestycji cierpi kasa i prestiż inwestora, czyli samorządu województwa, straty ponosi generalny wykonawca Mostostal Zabrze, od trzech lat nie odbyła się tu żadna impreza: ani sportowa, ani muzyczna.

- Stanęliśmy przed problemem, jak dokończyć budowę, by była ona w pełni bezpieczna - przyznaje Łukasz Czopik, sekretarz województwa. Same ekspertyzy kosztowały urząd marszałka 1,7 mln zł. Kto zapłaci za wielomiesięczne opóźnienia? Nie wiadomo.

dxk79ot
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dxk79ot