Byki pokazały rogi

Po jednodniowej, świątecznej przerwie powracający na rynek inwestorzy zmuszeni byli zmierzyć się z pogorszeniem nastrojów na rynkach rozwiniętych. Na pierwszym planie znajdowały się rosnące obawy o niewypłacalność Irlandii.

Byki pokazały rogi
Źródło zdjęć: © BM Banku BPH

Spread pomiędzy oprocentowaniem 10–letnich obligacji zielonej wyspy a uważanych za punkt odniesienia niemieckich bundów osiągnął poziom 652 p.b. a koszt ubezpieczenia irlandzkiego długu przed niewypłacalnością, mierzony cenami CDSów, przekroczył w listopadzie koszt ubezpieczenia długu Ukrainy. Na sentyment na rynkach negatywnie oddziaływały również dane z Państwa Środka. Czwartkowy odczyt inflacji za październik wyniósł 4,4%, tj. najwyższy poziom od ponad dwóch lat, na co giełda w Szanghaju zareagowała ponad 5-procentowymi spadkami. Władze monetarne w Pekinie podniosły poziom rezerw bankowych, a rynki spodziewają się, że w najbliższym czasie Chiny ogłoszą kolejny etap zacieśniania polityki gospodarczej. Pogorszenie nastrojów na rynkach rozwiniętych przełożyło się na zachowanie inwestorów na warszawskim parkiecie, gdzie indeks największych spółek wystartował z poziomu 2 685 pkt, tracąc przeszło 1,8% względem środowego rozstrzygnięcia. Mocna przecena na otwarciu została jednak szybko wykorzystana przez
kupujących. Popyt został wsparty przez poranny odczyt PKB w Niemczech w III kwartale, gdzie wzrost wyniósł 3,9% r/r i 0,7% kw/kw wobec prognoz odpowiednio 3,7% i 0,8% oraz uspokajające wypowiedzi przywódców UE ws. problemów Irlandii. Zapały byków wyczerpał się po godz. 12:00 i kolejne godziny przyniosły wyczekiwanie na impulsy z zewnątrz. Opublikowany o 15:55 odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan za listopad okazał się lepszy od oczekiwań (69,3 pkt. vs. 68,9 pkt.), co zmobilizowało kupujących i ostatecznie WIG20 zakończył dzień nad kreską, notując 0,5% wzrost, przy solidnych obrotach na poziomie 1,9 mld PLN. Spośród blue chipów największy wzrost zanotowały walory BRE (4,3%), CYFROWEGO POLSATU (3,7%) oraz TPSA (2,6%). Najmocniej straciły akcje PZU (-2,5%), CEZ (-2,3%) i GTC (-1,1%).

Piątek można zaliczyć na konto popytu, chociaż w pierwszych minutach sesji kupujący byli w defensywie. WIG zamknął dzień w na 0,5% plusie przy obrocie prawie 2,2 mld zł, ale dzięki determinacji popytu, udało się wyznaczyć na wykresie dziennym dużą, białą świecę marubozu. Zamknięcie wypadło na 47 494 pkt zbliżając kurs indeksu do niedawno wyznaczonych szczytów, natomiast dolny cień świecy niemalże oparł się o wsparcie w postaci średniej piętnastosesyjnej. W układzie wskaźnikowym sesja nie wiele wniosła. Szybkie oscylatory wykonały ruch do góry, ale wobec utrzymywania się RSI w strefie neutralnej nie wygenerowały żadnych nowych sygnałów. Niewzruszonym pozostaje również ADX, który podkreśla przewagę kupujących. Wobec wszystkich powyższych czynników, na dzisiejszej sesji warto obserwować zachowanie inwestorów w kluczowych obszarach wsparcia i oporu, ponieważ fakt zawężania się bezpiecznego obszaru notowań wprowadza sporą dawkę nerwowości, gdzie niewielki impuls może przeważyć szalę na jedną ze stron.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)