Celnicy nie chcą się łączyć ze "skarbówką"
Związkowcy służby celnej protestują przeciwko planom połączenia administracji celnej i skarbowej. Celnicy boją się, że ministerstwo finansów nie gwarantuje im miejsc pracy.
Połączenie służby skarbowej z celną w jedną strukturę - Krajową Administrację Skarbową - to pomysł szefowej resortu finansów, Zyty Gilowskiej. Jej zdaniem rozwiązanie obniży koszty funkcjonowania administracji państwowej. Ma ono wejść w życie z początkiem 2008 r.
Przewodnicząca Federacji Związków Zawodowych Służby Celnej, Iwona Fołta, nie ma watpliwości, że projekt jest bublem prawnym i zmierza jedynie do likwidacji służby celnej.
- Będziemy robić wszystko, by zmienić te zapisy, lub by projekt został odrzucony w całości - mówi przewodnicząca.
Zdaniem Fołty służby celne powinny być reformowane jako oddzielna formacja. Twierdzi ona, że jeśli wyczerpią się wszystkie prawne możliwości rozstrzygnięcia sporu, wówczas związki mogą podjąć decyzję o jakiejś formie protestu.
"Życie Warszawy" napisało dziś, że już w przyszłym tygodniu celnicy mogą podjąć decyzję o podjęciu włoskiego strajku. Na początku sezonu urlopowego mieliby bardzo skrupulatnie kontrolować samochody i osoby na przejściach granicznych, co znacznie wydłużyłoby kolejki.
Gilowska zaś zapewnia, że reforma, którą proponuje ma usprawnić działanie administracji skarbowej i celnej. Przewidziane są też podwyżki, by żaden pracownik nie zarabiał mniej niż 2,8 tys. zł brutto. Nie przewiduje się zwolnień pracowników. Jednak z szacunków MF wynika, że ok. 4,4 tys. pracowników "skarbówki" odejdzie na emerytury, ponieważ z końcem roku zmienią się zasady przechodzenia na wcześniejsze emerytury urzędnicze.
Służba skarbowa liczy ok. 45 tys. osób, a celna - ok. 16 tys. osób. Na podwyżki dla pracowników przewidziano ok. 300 mln zł oraz ok. 100 mln zł na odprawy emerytalne.
Do zadań nowej instytucji KAS będą należały m.in. pobór podatków, ceł oraz innych opłat; kontrole podatkowe i celne oraz wykrywanie i zwalczanie przestępstw i wykroczeń skarbowych.