Chiny zainwestują na Białorusi 3,5 mld USD
Chiny zainwestują na Białorusi 3,5 mld dolarów - odpowiednie umowy podpisała w poniedziałek w Pekinie delegacja, której przewodniczy prezydent Alaksandr Łukaszenka. Zawarto umowy w energetyce, budownictwie, przemyśle i infrakturze transportowej.
11.10.2010 15:35
Chiny zainwestują na Białorusi 3,5 mld dolarów - odpowiednie umowy podpisała w poniedziałek w Pekinie delegacja, której przewodniczy prezydent Alaksandr Łukaszenka. Zawarto umowy w energetyce, budownictwie, przemyśle i infrastrukturze transportowej.
Według telewizji Biełsat białoruskie władze podpisały z bankiem państwowym Eximbank, odpowiedzialnym m.in. za sprawy finansowe związane z polityką zagraniczną Chin, umowę o sfinansowaniu inteligentnego systemu transportowego Mińska, elektryfikacji fragmentów linii kolejowych w obwodach mińskim i mohylewskim oraz dostaw elektrowozów.
Ministerstwo gospodarki oraz chiński koncern inżynieryjny SAMS wybudują białorusko-chiński park przemysłowy. Chińskie władze sfinansują budowę fabryki celulozy, a także powstanie dwóch nowych elektrowni, których budowa będzie kosztować łącznie 400 mln dol.
Firma Beijing Uni-Construction Group wybuduje w Mińsku kompleks hotelowy "Pekin". Chińczycy zainwestują również 600 mln dolarów w modernizację międzynarodowego lotniska w Mińsku.
Białoruski wicepremier Uładzimir Siemaszka podkreślił, że oba kraje stworzyły już bazę dla realizacji kolejnych 100 białorusko-chińskich projektów o łącznej wartości 15 mld dolarów. Na początku tego roku strony podpisały w tej sprawie stosowne dokumenty. Siemaszka wyraził nadzieję, że podczas tegorocznej wizyty szefa Eximbanku zostaną zawarte kolejne umowy.
Zdaniem białoruskiego ekonomisty Leonida Złotnikaua, kredyty nie uratują białoruskiego budżetu. "Są to kredyty wiązane, trzeba będzie za nie kupować chińskie urządzenia i zapraszać chińskich specjalistów. Nie przyczynią się one do odbudowania rezerw złota i walut" - ocenił Złotnikau w rozmowie z Biełsatem.
O tym, że współpraca chińsko-białoruska może mieć głębszy charakter, mogą świadczyć również informacje o podpisanej w lipcu umowie dotyczącej budowy centrum bezpieczeństwa informacyjnego. Według relacji prasowych, w podmińskim Łogojsku, za chińskie pieniądze miałaby powstać struktura zajmująca się m.in. kontrolą lotów kosmicznych. Skoro jednak Białoruś nie wysyła na orbitę żadnych satelitów, eksperci podejrzewają, że może ona służyć Chińczykom do nasłuchu elektronicznego.
Podczas niedawnego spotkania z rosyjskimi dziennikarzami białoruski prezydent podkreślał, że współpraca z Chinami nie ma antyrosyjskiego charakteru.