Coraz więcej IKE u brokerów
Liczba indywidualnych kont emerytalnych zmalała, ale aktywa wzrosły. Zwycięzcami na rynku okazały się biura i domy maklerskie.
16.02.2010 10:32
Na koniec 2009 Polacy mieli 809,2 tys. indywidualnych kont emerytalnych, a zgromadzone na nich środki wynosiły 2,2 mld zł - wynika ze wstępnego zestawienia Komisji Nadzoru Finansowego. Dwa lata wcześniej rachunków IKE było ponad 915 tysięcy.
Liczba kont systematycznie spada od II półrocza 2007 r. Powodem są m.in. straty, jakie klienci ponieśli wtedy w giełdowych inwestycjach oraz pogorszenie sytuacji na rynku pracy.- Osoby, które w ostatnich miesiącach mimo wszystko nie wycofały pieniędzy z IKE, podjęły dobrą decyzję. Aktywa rosły bardzo szybko - mówi Tomasz Najfeld z KNF.
Rezygnacji więcej niż myślano
Eksperci jeszcze na początku tego roku sądzili, że aktywa IKE mogą przekroczyć 2,5 mld zł. Ale skala rezygnacji w towarzystwach ubezpieczeń oraz bankach była wyższa, niż się spodziewano. Nic też dziwnego, że w styczniowym zestawieniu "Parkietu" część instytucji, właśnie z sektora bankowego, nie chciała wziąć udziału. Najwięcej klientów nadal mają ubezpieczyciele - blisko 593 tys. To o 17,3 proc. mniej niż na koniec 2008 r. Banki musiały zamknąć w ciągu roku ponad 12 proc. kont i prowadziły na koniec grudnia niespełna 32 tys. IKE.
Lepiej wypadły TFI. Co prawda w całym 2009 kont im ubyło, ale w drugim półroczu liczba kont rosła. Rok zamknęły ze 172,5 tys. kont klientów. Jedynym zwycięzcą były instytucje prowadzące rachunki maklerskie. W ich przypadku liczba IKE wzrosła w ciągu roku o 17,5 proc., do 11,7 tys. kont. Przykładem może być opisywany przez "Parkiet" produkt Domu Maklerskiego BOŚ. W pierwszym miesiącu od uruchomienia IKE, grudniu 2009 r., otworzył 267 rachunków i zebrał 1,7 mln zł. W sumie w 2009 założono 42,3 tys. nowych kont.
Limit bez znaczenia?
Większość posiadaczy IKE nie zwróciła uwagi na ponaddwukrotnie zwiększony limit wpłat zwolnionych z podatku Belki. W zeszłym roku wynosił on, tak samo zresztą jak w tym, prawie 9,58 tys. zł. Jakichkolwiek wpłat dokonano w 2009 r. na 280,6 tys. kont, czyli prawie 25 tys. mniej niż w 2008 r. Średnia wpłata w ich przypadku wyniosła 1,8 tys. zł.
Najmniej odkładali na IKE klienci zakładów ubezpieczeń. Ich średnia wpłata wzrosła w 2009 r. bardzo nieznacznie - do 1,44 tys. zł, w TFI do 1,91 tys. zł, a w bankach, gdzie była nieco wyższa - do 2,61 zł. Tymczasem w domach maklerskich średnia wpłata wyniosła 4,56 tys. zł - czyli niespełna połowę limitu.
W interesie przedsiębiorców
Zgodnie z oczekiwaniami twórców reformy emerytalnej IKE miało założyć przynajmniej 4-5 milionów Polaków. Zdaniem ekspertów jest to jeszcze możliwe, ale tylko pod warunkiem ulgi w PIT.
- To byłby istotny bodziec, bo Polacy uwielbiają wykorzystywać takie ulgi - uważa Maciej Jankowski, prezes grupy Aviva w Polsce. Jego zdaniem jednak nawet bez ulgi III filar emerytalny będzie się rozwijał. Coraz więcej ludzi rozumie, że emerytura z I i II filara będzie zbyt niska, by zapewnić godziwe życie. Stopa zastąpienia emeryturą z ZUS i OFE wcześniejszych zarobków ma wynosić 40-60 proc.
- Bardzo ważne jest uświadamianie aktywnych zawodowo, że powinni jak najszybciej rozpocząć oszczędzanie - podkreśla Izabela Śliwowska, dyrektor biura produktów indywidualnych w PZU Życie. - IKE to jedyna możliwość indywidualnego oszczędzania bez podatku od zysków kapitałowych - dodaje Agnieszka Łukawska z Legg Mason TFI.
- W przypadku osób lepiej zarabiających, które w trakcie roku zaprzestają opłacania obowiązkowych składek na ubezpieczenia emerytalne, stopa zastąpienia będzie jeszcze niższa - podkreśla Łukawska. Jak wylicza Legg Mason przy wpłacie 300 zł miesięcznie przez 25 lat suma wpłat to 90 tys. zł. Przy rocznej stopie zwrotu rzędu 7 proc. kapitał może sięgnąć 236,24 tys. zł. Niezapłacony podatek Belki to w tym przypadku prawie 28 tys. zł.
PARKIET