Covec nie zbuduje autostrady. GDDKiA odstąpiła od umowy
Już wiadomo: Covec nie będzie kontynuował budowy odcinka autostrady A2. Jednak prace nad budową trasy mają ruszyć w lipcu - zapewnia Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
13.06.2011 | aktual.: 14.06.2011 09:57
Już wiadomo: Covec nie będzie kontynuował budowy odcinka autostrady A2. Jednak prace nad budową trasy mają ruszyć w lipcu - zapewnia Andrzej Maciejewski z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
- Będziemy domagać się odszkodowania od Covec 741 mln zł - mówi GDDKiA.
Kto zajmie się dokończeniem budowy za Chińczyków? GDDKiA zdradza, że rozmawiała już z 16 firmami ws. budowy autostrady A2. Rozpatrywane są dwa tryby postępowania: przetargu i negocjacji. Ale który zwycięży, mamy dowiedzieć się za dwa tygodnie.
Covec: możemy dokończyć budowę
Covec wciąż twierdzi, że chce wybudować autostradę, liczy na przełom w negocjacjach, a decyzją GDDKiA jest zaskoczony. Firma w oświadczeniu poinformowała, że powrót na budowę i wznowienie prac na odcinkach A oraz C będą bardzo trudne, ale możliwe. Covec napisał, że w związku dużymi opóźnieniami w płatnościach inwestora na rzecz Covecu spółka będzie musiała ponownie zainwestować własne pieniądze w celu kontynuowania projektu. Podkreśla, że chce być traktowany w taki sam sposób, jak pozostali generalni wykonawcy autostrady A2. W oświadczeniu firma napisała też, że "niedopuszczalne jest to, iż główny inżynier kontraktu, nadzorujący projekt, nie zatwierdza surowców użytych przez Covec do podbudowy autostrady, w sytuacji, kiedy zostały one zakupione u tego samego producenta i mają takie same parametry jak te, użyte przez generalnych wykonawców na innych odcinkach budowy autostrady A2".
GDDKiA: Zasady takie jak w kontrakcie
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad dopuszcza możliwość powrotu konsorcjum Covec na plac budowy odcinków autostrady A2, ale tylko na warunkach ustalonych w umowie sprzed dwóch lat.
- Nie ma mowy o żadnej waloryzacji kontraktu ani o nieuzasadnionych wzrostach cen. W ciągu dwóch tygodni, kiedy nasza decyzja będzie się uprawomocniała, Covec może powrócić do budowy na dotychczasowych warunkach kontraktowych. Jeżeli tego nie zrobi, odstąpienie się uprawomocni i wtedy będziemy podpisywać umowy z nowymi wykonawcami - powiedział IAR Andrzej Maciejewski.
Maciejewski w rozmowie z TVN24 odniósł się też do zarzutu chińskiej firmy, jakoby GDDKiA zalegała z płatnościami. - To jest powtarzanie nieprawdy przez firmę Covec. (...) Wszystkie płatności są wykonywane w takich terminach, jakie są umownie zapisane - zapewnił.
Kiedy ruszą prace?
W poniedziałek, jeszcze przed ogłoszeniem decyzji GDDKiA, premier Donald Tusk mówił, że roboty na autostradzie muszą ruszyć z końcem lipca. - Dla mnie jest w tym sensie drugorzędne kto, byleby nie przesadzić z nową ceną i byleby terminy były wreszcie realistyczne - powiedział Tusk na konferencji prasowej w Gdańsku.
- Chcemy dokończyć ten odcinek autostrady A2 łączący Łódź i Warszawę tak szybko, jak to możliwe - dodał premier. - Autostrada będzie "bez wykończeń i bajerów", ale będzie przejezdna - obiecał.
Jednak przetarg?
Zdaniem ekspertów jeśli GDDKiA będzie musiała przystąpić do nowego przetargu, budowa stanie na kilka miesięcy.
Marta Grzebalska, ekspert ds. zamówień publicznych z Grupy Doradczej Sienna, powiedziała PAP, że GDDKiA będzie musiała wybrać nowego wykonawcę, ale na przeszkodzie będzie stać szereg problemów. Wyjaśniła, że jeżeli GDDKiA nie ma praw do projektu, będzie musiała go kupić od Covec lub zlecić jego wykonanie. Jeżeli jednak prawa do projektu zostały przeniesione na Dyrekcję, możliwy będzie wybór nowego wykonawcy, po wcześniejszym przeprowadzeniu inwentaryzacji.
Zdaniem Grzebalskiej niemożliwe będzie jednak udzielenie zamówienia z wolnej ręki. Wyjaśniła, że zgodnie z prawem zamówień publicznych zamówienia w ten sposób można udzielić, gdy "ze względu na wyjątkową sytuację niewynikającą z przyczyn leżących po stronie zamawiającego, której nie mógł on przewidzieć, wymagane jest natychmiastowe wykonanie zamówienia, a nie można zachować terminów określonych dla innych trybów zamówienia".
- To, że zbliża się Euro 2012, nie jest absolutnie podstawą, by uznać, że wymagane jest natychmiastowe wykonanie zamówienia. To przepis szczególny, który wykorzystuje się w przypadku klęsk żywiołowych, np. powodzi, gdy trzeba wyremontować zawalony most lub zniszczoną drogę - wyjaśniła.
Jej zdaniem w grę wchodzi, więc przetarg ograniczony lub nieograniczony. Grzebalska uważa, że w takim przypadku prace ruszyłyby najwcześniej w listopadzie.
Zdaniem radcy prawnego, szefowej departamentu prawa zamówień publicznych w kancelarii Chałas i Wspólnicy Anny Piecuch, najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest przetarg na dokończenie budowy autostrady. - To scenariusz najbardziej prawidłowy z punktu widzenia zasad udzielenia zamówień publicznych, jednak niweczący szanse na zrealizowanie inwestycji w terminie. Czas inwentaryzacji wykonanych prac i dopełnienia wszystkich procedur związanych z przygotowaniem postępowania oraz czas trwania samej procedury przetargowej to zdaniem ekspertów z branży drogowej co najmniej kilka miesięcy - powiedziała Piecuch.
W jej opinii udzielenie przez GDDKiA zamówienia z wolnej ręki wybranemu wykonawcy lub wykonawcom np. sąsiednich odcinków autostrady jest obarczone ryzykiem unieważnienia takiej umowy. - Niezależnie od wyboru wariantu, dalsza realizacja inwestycji będzie obciążona sporym ryzykiem, a nowy wykonawca lub wykonawcy - ogromną odpowiedzialnością - podsumowała Piecuch.
PAP
Na dwóch odcinkach autostrady A2 między Strykowem a Konotopą, które miało zbudować chińskie konsorcjum Covec, od dwóch tygodni trwa zastój. Podwykonawcy szacują zaległości płatnicze Chińczyków na kilkadziesiąt milionów złotych.
Decyzja w sprawie Covec oznacza też, że firma w przyszłości nie zdobędzie żadnego przetargu w Polsce. Przypomnijmy, że zlecenie w Polsce miało otworzyć Covecowi drzwi do Europy.