Czy opłaca się nam starać w pracy?

Najczęściej staramy się być solidni w pracy. Tak wynika z naszej ankiety. Aż 69 proc. Polaków przyznaje, że wykonuje pracę jak najlepiej.

Obraz
Źródło zdjęć: © Thinkstock

Za to 16 proc. pracowników twierdzi, że z powodu niskich zarobków nie opłaca się im starać, 7 proc. Polaków przyznaje, że stara się w pracy, ale tylko za dodatkową płacę. Również 7 proc. Polaków woli spożytkować energię na "coś innego" niż solidną pracę. W ankiecie zagłosowało 9882 osób.

Eksperci twierdzą, że pracodawcy zaczynają coraz częściej przyjmować do pracy kogokolwiek. Przyjmują pracowników i nie patrzą na wykształcenie, czy umiejętności. Cieszą się, że znaleźli chętnego do pracy. Według ekonomistów taka sytuacja może doprowadzić do tragicznego w skutkach obniżenia efektywności i jakości pracy. A ty jak pracujesz? Czy dbasz o jakość świadczonej pracy?

Doradcy personalni przekonują, że podwładni nie dbają o jakość pracy, jeśli nie otrzymają dodatkowego wynagrodzenia. Wręcz nawet szantażują szefów.

- Bez przesady, bezrobotnych mamy jeszcze całkiem sporo. Pracowników „jak leci” zatrudniają głównie pracodawcy, którzy mają nóż na gardle. Do tej grupy należą oczywiście właściciele firm budowlanych, którzy ledwo wyrabiają się z realizacją projektów. Takich branż nie brakuje. Pracownicy coraz częściej zaczynają szantażować szefów – „nie dasz podwyżki, to odejdę albo nie wykonam zadania”. Coraz częściej pojawiają się głosy że „za takie pieniądze to nie będą się starać” – mówi Jolanta Telega, specjalista HR.

Pracodawcy potwierdzają tego typu opinie. - Prowadzę firmę od 15 lat. Mam przedsiębiorstwo ogrodnicze. Zatrudniam pracowników na różnych stanowiska od ogrodników, po kierowców i księgowe. Kilka lat temu pracownicy byli wdzięczni za pracę, zależało im, by zadanie było wykonane solidnie i do końca, inaczej pozostawali po godzinach. Dziś okazuje się, że za skopanie dodatkowej grządki w szklarni chcą dodatkowej zapłaty. Nie traktują firmy jako wspólnego dobra. Ważne, by odfajkować robotę i jak najszybciej iść do domu. Wiecznie biorą zwolnienia i patrzą jakby tu nie pracować – mówi Piotr Spychalski ze Straszyna pod Gdańskiem.

A może pracownicy po prostu zaczynają się cenić i to oni dyktują warunki. Wiedzą doskonale, gdzie przebiega granica miedzy wykorzystywaniem, a pracą zgodną z umową.

(KK)/JK

Wybrane dla Ciebie

Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Skarbówka wyprzedaje auta. Wśród nich kultowa toyota za 8 tys. zł
Skarbówka wyprzedaje auta. Wśród nich kultowa toyota za 8 tys. zł
Pierwszy taki autobus na cmentarzu. To pomysł Polaków
Pierwszy taki autobus na cmentarzu. To pomysł Polaków
Przemyt warty 76 tys. zł. Oto co znaleźli w przesyłkach kurierskich
Przemyt warty 76 tys. zł. Oto co znaleźli w przesyłkach kurierskich