Dodatek 500+ dla nauczycieli dyplomowanych. "Ma motywować i dowartościować"

Nauczyciele dyplomowani mają mieć swoje 500+. Od 2022 roku dostaną 507 zł dodatku do pensji. Ale nie wszyscy. - To nie jest "kiełbasa wyborcza" - zapewnia Anna Zalewska, minister edukacji.

Anna Zalewska, minister edukacji narodowej
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

- Dodatek 500+ dla nauczycieli dyplomowanych ma służyć motywacji nauczycieli do doskonalenia zawodowego oraz dowartościować ich - powiedziała w poniedziałek minister edukacji Anna Zalewska.

W przygotowanym przez MEN projekcie ustawy o finansowaniu zadań oświatowych zaproponowano m.in., aby nauczycielowi dyplomowanemu, czyli na najwyższym stopniu awansu zawodowego, legitymującemu się co najmniej 5-letnim okresem pracy w szkole od dnia nadania stopnia nauczyciela dyplomowanego oraz wyróżniającą oceną pracy, przysługiwał dodatek za wyróżniającą pracę.

- 500+ jest dla nauczycieli dyplomowanych, dlatego że potrzebujemy motywacji do doskonalenia zawodowego i dowartościowania nauczyciela dyplomowanego. Proszę zauważyć, nauczyciel dyplomowany właściwie w połowie swojej kariery nie miał żadnych bodźców ani finansowych, ani rozwojowych" - powiedziała Zalewska podczas konferencji w szkole, w miejscowości Nowa Cerkiew w woj. pomorskim.

Zobacz też: Prezenty dla nauczycieli

Dodatek ten miałby wynosić 16 proc. kwoty bazowej, określanej dla nauczycieli corocznie w ustawie budżetowej. Po raz pierwszy dodatek nauczyciele mogliby otrzymać po 1 września 2020 r., jednak pełną wysokość będzie miał dopiero od 1 września 2022 r. Do tego czasu wysokość dodatku będzie corocznie wzrastała. Od 1 września 2020 r. wynosić ma 3 proc. kwoty bazowej, a od 1 września 2021 r. - 6,5 proc. W 2020 r. dodatek wynosiłby 95 zł, w 2021 r. - 206 zł, a w 2022 r. - 507 zł.

Projekt ustawy jest w fazie uzgodnień międzyresortowych, konsultacji publicznych i opiniowania.

Zalewska podkreśliła, że proponowany dodatek "to nie jest kiełbasa wyborcza", ale rozwiązanie systemowe.

- To jest wymyślone kilka miesięcy temu - po pierwsze, po drugie - to jest w ustawie. Gdyby to była "kiełbasa wyborcza", to byłoby tak, że mamy rok wyborczy, a nie mamy roku wyborczego, przypominam. To na stałe wchodzi do systemu - zaznaczyła.

- To jest dodatek, który będzie dodatkiem po ocenie nauczyciela dyplomowanego. Tam są bardzo ostre kryteria, to są dobre pieniądze, ale za określone działania - powiedziała minister. - Co roku przychodzą naprawdę inne dzieci, świat naprawdę goni i nauczyciele muszą mieć wsparcie - dodała.

Minister wyjaśniła, że nauczyciel będzie mógł otrzymywać 500+ do przejścia na emeryturę, jednak będzie to weryfikowane.

- Po kolejnych trzech latach będziemy sprawdzać: jeżeli ktoś dokonał szczególnych osiągnięć, to już się zobowiązuje do tego, że ten poziom trzyma. Później będzie podlegał ocenie i jeżeli okaże się, że jednak nie wytrzymał tempa, to po prostu tych pieniędzy mieć nie będzie. To naprawdę jest motywacyjne - powiedziała.

O zmianach w dotyczących wynagrodzeń nauczycieli szefowa MEN napisała też w specjalnym liście z okazji zbliżającego się nowego roku szkolnego.

- Działania Ministerstwa Edukacji Narodowej będą ukierunkowane na wzmocnienie roli nauczyciela i podniesienie jego prestiżu. Wprowadzimy nową formułę doskonalenia zawodowego oraz podwyżki wynagrodzeń - podkreśliła minister w liście.

Wprowadzenie podwyżek dla nauczycieli Zalewska zapowiada od kilku miesięcy. W piątek na konferencji prasowej w Katowicach minister zastrzegła, że "o tym dokładnie będzie mówiła pani premier 4 września". 4 września rozpocznie się nowy rok szkolny 2017/2018.

Z kolei wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki poinformował w poniedziałek, że jest po uzgodnieniach z minister edukacji w sprawie trzykrotnych podwyżek dla nauczycieli w roku 2018, 2019 i 2020.

- Środki na ten cel są oczywiście zabezpieczone w przyszłorocznym budżecie - zapewnił Morawiecki.

Danuta Starzyńska-Rosiecka, Anna Kisicka (PAP)

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Grożą im zwolnienia grupowe. Powód? Radom tworzy nowy urząd pracy
Grożą im zwolnienia grupowe. Powód? Radom tworzy nowy urząd pracy
Mamy dwóch nowych lotto milionerów. Oto gdzie kupili losy
Mamy dwóch nowych lotto milionerów. Oto gdzie kupili losy
Zamykają kultowy bar w Warszawie. Szukają nowego miejsca
Zamykają kultowy bar w Warszawie. Szukają nowego miejsca
Godzina czekania. Chaos na lotnisku w Madrycie przez strajk
Godzina czekania. Chaos na lotnisku w Madrycie przez strajk
Spór o podwyżki. Związkowcy zapowiadają blokadę Chrzanowa
Spór o podwyżki. Związkowcy zapowiadają blokadę Chrzanowa
Nieprawidłowości w Nadleśnictwie Elbląg. Oto wyniki kontroli NIK
Nieprawidłowości w Nadleśnictwie Elbląg. Oto wyniki kontroli NIK
Dwa tygodnie czekania na polecony? Mieszkańcom puszczają nerwy
Dwa tygodnie czekania na polecony? Mieszkańcom puszczają nerwy
Wraca pomysł zakazanych słow. Bruksela chce tak pomóc rolnikom w Unii
Wraca pomysł zakazanych słow. Bruksela chce tak pomóc rolnikom w Unii
Wzięły L4 na ślub. Pracodawca wrzucił ich zdjęcia do sieci. "Podłość"
Wzięły L4 na ślub. Pracodawca wrzucił ich zdjęcia do sieci. "Podłość"
Za dużo obietnic? Klienci mogą być rozczarowani. Sklepy boją się 1 października
Za dużo obietnic? Klienci mogą być rozczarowani. Sklepy boją się 1 października
Znaleźli pozostałości ważnego zamku? Sensacyjne odkrycie na Warmii
Znaleźli pozostałości ważnego zamku? Sensacyjne odkrycie na Warmii
Likwidują przedszkole w trakcie roku. Rodzice oburzeni
Likwidują przedszkole w trakcie roku. Rodzice oburzeni