Dotacje do zwrotu

"Puls Biznesu" pisze, że istnieje spore ryzyko, iż firmy, samorządy czy uczelnie, które wywalczyły unijne dotacje przed 2008 rokiem, będą musiały zwrócić część przyznanych pieniędzy.

Dotacje do zwrotu
Źródło zdjęć: © sxc.hu | lusi

18.02.2011 | aktual.: 18.02.2011 07:51

Wszystko przez opieszałość polskiego rządu, który z niemal trzyletnim opóźnieniem dostosował przepisy o zamówieniach publicznych do unijnej dyrektywy. Z tego powodu stosujący się do polskich przepisów beneficjenci naruszyli wymogi unijne.

A Bruksela surowo karze za łamanie przepisów - czytamy w "Pulsie Biznesu". W obronie beneficjentów stanęła minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska. W piśmie do Ministerstwa Finansów napisała, że "obciążenie beneficjentów dotacji kosztami błędów, za które nie są odpowiedzialni, jest niedopuszczalne".

Według niej koszty związane z naruszeniem przepisów powinien wziąć na siebie budżet państwa. W przeciwnym razie państwo naraża się na liczne pozwy ze strony beneficjentów, co - jej zdaniem - "bez cienia wątpliwości wiązałoby się z koniecznością zapłaty należnego dofinansowania wraz ze stosownym odszkodowaniem". Więcej na ten temat - w "Pulsie Biznesu".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)