Dubaj w tarapatach finansowych
Emirat Dubaj popadł w tarapaty finansowe. Budowniczowie sztucznych wysp w kształcie palmy i najwyższego budynku na świecie zaskoczyli w środę międzynarodowe rynki finansowe, prosząc wierzycieli o zwłokę w spłacie kredytów przez spółkę holdingową Dubai World i jej filię Nakheel.
26.11.2009 | aktual.: 26.11.2009 17:28
W czwartek światowe giełdy zareagowały spadkami, co wiąże się z utratą zaufania przez inwestorów. Reuters odnotowuje, że najbardziej ucierpiały akcje banków, w związku z zaniepokojeniem o stan globalnego systemu finansowego, wywołanym przez kłopoty Dubaju.
Zobowiązania finansowe Dubai World osiągnęły podobno 60 miliardów USD - pisze agencja dpa. Zdaniem ekspertów główną przyczyną tych trudności jest fatalna sytuacja na rynku nieruchomości, stanowiąca konsekwencje kryzysu finansowego.
Jak informuje WAM - państwowa agencja prasowa Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA) - władze Dubaju chcą, żeby wierzyciele Dubai World zaczekali na wszelkie należne im płatności co najmniej do 30 maja 2010 roku.
Agencja dpa pisze, że emiratowi Abu Zabi, który z racji wielkich zasobów ropy naftowej jest mniej uzależniony od wpływów z innych sektorów, nieoficjalnie przypada teraz rola "żyranta" Dubaju. Wprawdzie oba te emiraty od lat rywalizowały między sobą o najpiękniejszy luksusowy hotel, najlepsze linie lotnicze itp., ale nikt nie sądzi, by szejk Chalifa ibn Zajed an-Nahajan - władca Abu Zabi i prezydent Zjednoczonych Emiratów Arabskich - dopuścił do bankructwa Dubaju.
ZEA przychodziły już w tym roku z pomocą Dubajowi - ich bank centralny (z siedzibą w Abu Zabi) kupił dubajskie obligacje za 10 miliardów USD.
Agencja Associated Press przypomina, że jeszcze dwa miesiące temu władca Dubaju szejk Muhammad ibn Raszid al-Maktum dementował pogłoski o kłopotach finansowych swego emiratu. W tym miesiącu szejk obcesowo uciszał krytyków, mówiąc im, żeby się "zamknęli". Teraz eksperci mówią, że szejk będzie musiał przedstawić plan naprawczy, i to taki, który okaże się wiarygodny dla inwestorów, chcących robić interesy z Dubajem. (PAP)