Dyrektor urzędu pracy molestował pracownice?

Sprawę ujawniła w ubiegły czwartek "Gazeta Współczesna".

_ Po kilku publikacjach prasowych prokuratura zleciła policji sprawdzenie, czy dyrektor urzędu pracy rzeczywiście dopuścił się molestowania seksualnego swoich pracownic oraz czy nadużył swojego stanowiska _ - powiedziała prokurator rejonowy w Sejnach Barbara Łajewska.

"GW" oskarżyła dyrektora - opierając się na zeznaniach pracujących w urzędzie kobiet - że molestował je seksualnie, a kiedy broniły się przed nim, traciły pracę. Poza tym dyrektor miał znęcać się nad niektórymi psychicznie i grozić im, że nie znajdą nigdzie pracy. Na terenie urzędu miał zmuszać je do picia alkoholu, a także zamykał się z nimi w swoim gabinecie.

Łajewska powiedziała, że na razie zlecone zostały czynności sprawdzające i w ciągu 30 dni zostaną przesłuchane osoby poszkodowane w sprawie. Dopiero potem prokuratura podejmie decyzję, czy można wszcząć postępowanie przeciwko dyrektorowi. Jeśli podejrzenia się potwierdzą, dyrektorowi grozić może nawet do pięciu lat więzienia.