Ekorodzic - to jest biznes!
Biznes ruszył do walki o kieszenie ekorodziców - informuje "Metro".
01.02.2011 | aktual.: 01.02.2011 06:51
Dbający o swoje maluchy ekorodzice zamiast pampersów zakładają dzieciom wielorazowe pieluszki z tetry, a do zabawy dają im ręcznie szyte pluszaki. Jak oceniają cytowani przez gazetę sprzedawcy towarów dla niemowląt, takich radykalnych rodziców w całej Polsce może być kilkanaście tysięcy? Hitem są wielorazowe pieluchy z bawełny i bambusa (od 3,4 zł/szt.). Wielu rodziców uważa, że jednorazówki to chemia i powodują alergie i podrażnienia skóry, a pod bawełnianymi skóra oddycha.
Barierą dla wielu młodych rodziców aspirujących do bycia eko, było pranie i suszenie tetrowych pieluszek. Ale i na to firma znalazła sposób. Wystarczy tylko zadzwonić lub zamejlować do firmy, a kurier dostarcza pod drzwi czysty zestaw razem z wiaderkiem i workiem do przechowywania brudnych pieluch. Potem raz w tygodniu dowożony jest tygodniowy pakiet czystych pieluch, a zabrudzone są odbierane i zawożone do profesjonalnej pralni. Koszt tygodniowego abonamentu pieluszkowego to minimum 40 zł.
Ceny niektórych produktów dla niemowląt spod szyldu "ekologiczne", czy "organiczne" mogą przyprawić o zawrót głowy. Kocyk z peruwiańskiej bawełny PIMA - 84 zł. Niemiecki płyn Eco Cosmetics z owocem granatu i rokitnikiem - 48 zł. Ręcznie szyty pluszak z naturalnych materiałów - 80 zł.
Więcej w "Metrze".