Emerytury z USA dla Polaków!

Przez trzy dni ośrodek Kolejarza w Zakopanem, gdzie odbywały się konsultacje z pracownikami konsulatu i ambasady USA pękał w szwach. Do ośrodka przyszło kilkaset osób. Głównie osoby starsze, często w towarzystwie swoich dzieci, które pomagały im w złożeniu wniosku o amerykańską emeryturę. - Syn mnie tutaj przywiózł. Przyjechaliśmy ze Skawy. Do Stanów wyjechałem w 1972 i byłem tam kilka lat. Mam nadzieję, że dostanę pieniądze z Ameryki, bo w Polsce mam marne grosze - mówi Józef Zubek (68 l.)

Emerytury z USA dla Polaków!
Źródło zdjęć: © newspix.pl | Sebastian Jankowski

23.09.2011 | aktual.: 23.09.2011 09:21

Większość osób, które pojawiły się na spotkaniu dotychczas w ogóle nie brała pod uwagę, że mogą starać się o takie świadczenie. Myśleli, że jeśli pracowali w Ameryce nielegalnie, to nie należy im się renta czy emerytura. Okazało się, że tak nie jest. Świadczenia obejmują okres aż od II wojny światowej.

– Należą się osobom, które pracowały w USA co najmniej 18 miesięcy i ukończyły 62. rok życia. O świadczenia mogą się ubiegać również osoby, które w USA pracowały nielegalnie, ale posiadają numer ubezpieczenia społecznego, czyli tzw. social security number – mówi Grzegorz Deszczak z Biura Świadczeń Federalnych Ambasady USA.
Co więcej o rentę czy emeryturę po zmarłym mężu mogą starać się też wdowy i wdowcy lub osoby rozwiedzione. Świadczenia mogą też zostać wypłacone członkom rodziny zmarłego, który pracował za oceanem.

Jaka może być ich wysokość? To zależy od długości przepracowanego czasu w Stanach i od zarobków.

Józef Zubek (68 l.) mówi, że takich jak on, którzy pojechali dorobić było wielu. Niektórzy zostawali, ale on postanowił wrócić do rodziny, bo tęsknił za bliskimi. Teraz ma 736 zł emerytury z KRUS i gdyby nie pomoc syna, to byłoby naprawdę bardzo ciężko. Dlatego kiedy usłyszał, że za swoją pracę w chicagowskiej masarni może dostać jakieś świadczenia, bardzo się ucieszył. Za okres ok. 3 lat pracy dostanie prawdopodobniej kilkadziesiąt dolarów – ale co miesiąc aż do końca życia.

Alicja Pęksa (70 l.), która aż 10 lat spędziła w Stanach i bardzo sobie ten okres chwali. – Bardzo szybko nauczyłam się języka, poszłam do szkoły, ale równolegle pracowałam jako opiekunka. Nawet prawo jazy mam amerykańskie – mówi z dumą starsza pani.

Następna taka akcja amerykańskich urzędników odbędzie się niebawem w Białymstoku. Ci, którzy nie zdążyli stawić się na spotkanie z amerykańskimi ekspertami w Zakopanem mają nadal szanse na otrzymanie świadczeń. Wystarczy zgłosić się do ambasady amerykańskiej w Warszawie lub konsulatu w Krakowie i telefonicznie umówić na spotkanie by, jeśli zostaną spełnione warunki, uzyskać świadczenia z USA.

- Nasza akcja cieszyła się w Zakopanem bardzo dużym powodzeniem. Następne takie konsultacje odbędą się w Białymstoku. Świadczenia należą się osobom, które pracowały w USA po II wojnie światowej co najmniej 18 miesięcy i ukończyły 62. rok życia. O świadczenia mogą się ubiegać również osoby, które w USA pracowały nielegalnie, ale posiadają numer ubezpieczenia społecznego, czyli tzw. social security number. Zgodnie z obowiązującymi przepisami mogą się o nie ubiegać również małżonkowie, osoby rozwiedzione, dzieci, wdowy i wdowcy po osobach pracujących w USA. Wysokość świadczenia zależy od długości stażu pracy i wysokości zarobków - mówi Grzegorz Deszczak z Biura Świadczeń Federalnych Ambasady USA w Warszawie

zususarenta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)