Emigranci nie zabierają miejsc pracy Brytyjczykom
Emigranci w Walii nie powodują wzrostu bezrobocia wśród Brytyjczyków ani nie wstrzymują podwyżek pensji - mówi oficjalny raport. Pracownicy spoza Wielkiej Brytanii często wypełniają lukę na stanowiskach, których nie chce przyjąć nikt z tutejszych mieszkańców.
Emigranci w Walii nie powodują wzrostu bezrobocia wśród Brytyjczyków ani nie wstrzymują podwyżek pensji - mówi oficjalny raport. Pracownicy spoza Wielkiej Brytanii często wypełniają lukę na stanowiskach, których nie chce przyjąć nikt z tutejszych mieszkańców - możemy przeczytać w serwisie BBC.
Jeff Hopkins z Polish-Welsh Mutual Association mówi, że ten raport obala wszelkie mity, które otaczają takich pracowników.
Raport jest działem konsultantów z Welsh Assembly Goverment. Chwali on entuzjazm emigrantów i wskazuje na to, że chętnie zatrudniają się na stanowiskach, których nie chcą Brytyjczycy.
Nie ma aktualnych danych na temat liczby pracujących emigrantów w Walii, ale szacuje się, że może być ich ok. 17 tys. Około 2 tys. osób, wśród nich wielu Polaków, mieszka w Llanelli w Carmarthenshire i zdarza się, że zarabiają tu w ciągu tygodnia tyle ile w swoim kraju dostaliby za miesiąc pracy.
Wśród takich osób jest Radek Tuczyński, który pracuje w Parker Plant Hire w Llanelli. Przyznaje, że przyjechał do Walii, by zacząć lepsze życie i zarobić więcej pieniędzy. Jego szef, George Parker, potwierdza, że emigranci, których zatrudnia nie zajmują miejsc pracy jego rodakom. _ Emigranci chętnie podejmują się pracy, której nie chce podjąć się żaden Brytyjczyk _ – mówi.
Eksperci są pewni, że wieloletni napływ emigrantów nie ma nic wspólnego ze wzrostem bezrobocia w 2005 i 2006 roku. Nie ma również wpływu na zahamowanie podwyżek płac.
Jeff Hopkins uważa, że polscy emigranci bardzo integrują się z lokalną społecznością i gdy zaczynają mówić biegle po angielsku nie mają problemów ze znalezieniem pracy. _ Tak naprawdę powinniśmy być im wdzięczni _ – mówi. _ Gdyby nie oni, wiele naszych inwestycji by upadło, bo nie mielibyśmy pracowników _.
Sean O’Sullivan, dyrektor HOS Construction w Gorseinon, uważa, że emigranci nie zaniżają stawek. _ Wszyscy nasi pracownicy dostają taką samą pensję, szczególnie ci dobrze wykształceni. Gdybyśmy zaniżali pensje, nasi pracownicy szybko przenieśliby się na lepiej płatne miejsca pracy. Nie zatrudniamy nikogo dlatego, że jest z Polski czy też z innego kraju. To tutaj prowadzimy działalność i szukamy nowego pracownika _.
W listopadzie zeszłego roku, członek Walijskiej Partii Narodowej - Adam Price, oskarżył niektóre agencje pracy o wyszukiwanie tanich pracowników z Europy Wschodniej na koszt biednej społeczności walijskiej.
Źródło „Moja Wyspa”, Monika Chudziakiewicz