Firmowa wigilia nie musi być nudna
Kiedy w prywatnej rozmowie pojawia się hasło „służbowa wigilia”, większość ludzi wyobraża sobie sztywną imprezę przy biurowym, acz suto zastawionym stole
Niektóre przedsiębiorstwa idą w zagraniczne ślady i proponują swym podwładnym świętowanie nietuzinkowe. Z tego względu można mówić o trzech „typach” przyjęć wystawianych przez polskich pracodawców: tradycyjnych biesiadach, wigilijnym disco oraz spotkaniach dla dzieci.
Pierwsze z nich to tradycyjne spotkania przy stole, które wśród rodzimych firm są rozwiązaniem najbardziej popularnym. Wynika to z ich uniwersalności – niezależnie od tego, czy w przedsiębiorstwie pracują osoby w podobnym czy różnym wieku, kierownictwo ma gwarancję, że takie przyjęcie nie zostanie przez nikogo źle odebrane. Jego wadą jest niestety dość duża zachowawczość i sztywność, która w niektórych przypadkach skutecznie psuje świąteczny nastrój. Nie ulega wątpliwości, że atmosferę zdecydowanie rozluźnia zamiana firmowego otoczenia na restauracyjne wnętrze.
Decyzja o tym, gdzie spotkają się pracownicy, zależy jednak od wielkości biura i ilości środków, jakie pracodawca chce na ten cel przeznaczyć. Niezależnie od lokum w przypadku tego typu imprez najważniejsze jest jedzenie. Warto więc zainwestować w lepsze menu i dokładnie sprawdzić firmę cateringową lub restaurację, która ma się zająć przygotowaniem posiłków.
Innym rodzajem imprez, skierowanym przede wszystkim do młodych pracowników, są przedświąteczne dyskoteki. Są one raczej „luźną interpretacją” pracowniczej wigilii. Odbywają się najczęściej w wynajętych klubach, w bardzo swobodnej atmosferze. Tutaj jedzenie jest tylko dodatkiem, nie trzeba więc wybierać menu z taką starannością jak w przypadku biesiad.
Wadą tego rozwiązania jest fakt, iż taki model przedświątecznego spotkania ceni przede wszystkim młodsza cześć personelu. Jeśli w firmie są również dojrzali pracownicy, na takim evencie mogą czuć się niekomfortowo – będą raczej obserwatorami niż uczestnikami zabawy.
Istnieje również grupa przedsiębiorstw, która decyduje się na organizowanie spotkania dla dzieci pracowników. Przy tej opcji poczęstunek musi być dostosowany do gustów pociech i ich wieku. Choć desery, słone przekąski czy gazowane napoje mogą nie wzbudzić entuzjazmu rodziców, ich dzieci będą zachwycone. Bardzo często na takie imprezy wynajmuje się również Mikołaja, który rozdaje upominki sponsorowane przez firmę. W związku z tym przedsięwzięcia tego typu nie należą do najtańszych. Dodatkowo, takie spotkania mogą okazać się sukcesem tylko wtedy, gdy kadra jest raczej młoda – standardowo za górną granicę wieku dzieci uznaje się 12-13 lat. Problem pojawia się w przypadku pracowników nie posiadających potomstwa oraz rodziców starszych dzieci.
Bez względu na typ przyjęcia pracodawcy liczą przede wszystkim na stworzenie pozytywnej atmosfery w miejscu pracy, co ma skutkować większą wydajnością zespołu. Poza tym, szczególnie w czasie kryzysu, ludzie pracują ciężej i pod większą presją. Służbowe wigilie są więc postrzegane jako sposób na utrzymanie wysokiej motywacji i lojalności pracowników.
Nie wolno zapomnieć również o tym, że takie spotkania budują pozytywny obraz firmy, która poprzez ich organizację pokazuje „ludzką twarz”. To podstawowe powody, dla których każdego roku pracodawcy są skłonni ponosić koszty tej imprezy. Co istotne – koszty niemałe, bo w 2010 roku uczestnictwo jednego pracownika w firmowej wigilii oznaczało wydatek rzędu 100 PLN na osobę, a w tym roku stawka ta może jeszcze wzrosnąć.
Warto przy tym podkreślić, że niekiedy pieniądze wydawane są „na darmo”. Większość pracowników nie jest bowiem entuzjastycznie nastawiona do tego typu imprez. W Polsce firmową wigilię postrzega się bardziej w kategoriach obowiązku niż przyjemności. Według ankiety przeprowadzonej w okresie przedświątecznym przez portal Wirtualna Polska, 68% ankietowanych uważa spotkania tego typu za sztuczne i nieszczere. Ankietowani zwracają głównie uwagę na to, że są fałszywe. Dostrzegają sprzeczność między codziennymi konfliktami i napięciem panującym w zespole, a „słodką” i rodzinną atmosferą w dniu wigilii. Dodatkowo, nie wszyscy pracownicy czują się komfortowo, dzieląc się opłatkiem z szefem czy osobami, które niekoniecznie lubią lub znają. Zdaniem Izabeli Kielczyk, trenera biznesu, lepiej zrezygnować z tej tradycji. Wystarczy, jeśli wszyscy złożą sobie życzenia.
Osobną kwestią jest fakt, że „wigilia pracownicza” ma niekwestionowane konotacje religijne. Co więc zrobić w przypadku pracowników będących ateistami lub wyznawcami innych religii? Osoby te niekoniecznie chcą lub mogą brać udział w tego typu spotkaniach. Przykład innych krajów europejskich pokazuje, że chociażby z tego powodu należałoby zmodyfikować formę przyjęć. We Francji i Belgii, krajach o dużej liczbie imigrantów, tradycyjne wigilie zastąpiono spotkaniami, podczas których pracownicy opowiadają o zwyczajach świątecznych panujących w ich krajach. Bardzo często przynoszą też tradycyjne potrawy, tak by współpracownicy mogli ich skosztować.
Co więc zrobić, by przedświąteczne spotkanie przebiegało w sympatycznej atmosferze, nie uraziło niektórych pracowników i zostało zapamiętane aż do następnego roku? Warto zapoznać się z podanymi poniżej wskazówkami. Nie są one gotowym przepisem na sukces, ale zdecydowanie ułatwią sprostanie temu wyzwaniu. Oto i one:
• poznaj oczekiwania pracowników – jeszcze w fazie planowania imprezy warto przeprowadzić miniankietę wśród pracowników na temat formy i przebiegu spotkania. Dzięki temu podwładni będą czuli, że mają na niego wpływ;
• starannie wybierz dzień – zdecyduj się na termin nie przypadający tuż przed Świętami. Jeśli wigilia jest zaplanowana bezpośrednio lub dwa dni przed Bożym Narodzeniem, pracownicy będą zbyt zajęci własnymi sprawami, by w pełni w niej uczestniczyć;
• sprawdź catering – jedzenie jest bardzo istotne, lepiej nie natknąć się na przykre niespodzianki. Warto również unikać „kontrowersyjnych” potraw, które nie każdemu przypadną do gustu (np. owoce morza);
• dbaj o szczegóły – zwróć uwagę na wystrój wnętrza, w którym będzie odbywać się spotkanie. Nie zawsze oznacza to dodatkowe koszty, a to właśnie otoczenie ma największy wpływ na atmosferę wydarzenia;
• rozsądnie planuj budżet – nie przesadzaj z wydatkami, ale nie bądź też nadmiernie oszczędny. Na pewno przeprowadź dokładną analizę kosztów, by wiedzieć, jaką sumę masz do dyspozycji i jak ją racjonalnie podzielić;
• nie daj się zaskoczyć technice – „złośliwość rzeczy martwych” powoduje, że jeśli coś ma się zepsuć, to najprawdopodobniej stanie się to w czasie imprezy. Lepiej więc wcześniej sprawdzić sprzęt, ewentualnie przygotować urządzenie zastępcze;
• wręczaj oryginalne (i oczekiwane) prezenty – jeśli pracownicy preferują premię, warto zrezygnować na przykład z bonów. Prezenty nie zawsze wiążą się jednak tylko z aspektem materialnym. Kartka z życzeniami z osobistą dedykacją od szefa sprawi, że pracownik poczuje się wyjątkowo i będzie wiedział, że nie dostał jej „z rozdzielnika”;
• przygotuj plan B – nigdy nie wiadomo, czy catering dojedzie na czas albo czy nasze zamówienie będzie zrealizowane tak, jakbyśmy tego chcieli. Z tego powodu zawsze warto mieć plan awaryjny.
Anna Cieślik
Aleksandra Strojek
Sedlak & Sedlak