WAŻNE
TERAZ

Włoski koszmar powrócił. Finał mistrzostw świata nie dla Polaków

Frankowicze jak powodzianie?

- Jeśli przyjdzie do mnie klient z kredytem 500 tys. zł i mieszkaniem o wartości 300 tys. zł, to na pewno nie będę mu doradzał dalszej spłaty takiego kredytu. Ekonomicznym rozwiązaniem jest wówczas złożenie wniosku o upadłość konsumencką – mówi, w rozmowie z reporterem TVN UWAGA Maciejem Kucielem, Krzysztof Oppenheim.

Obraz
Źródło zdjęć: © Fotolia | Lightwave Media

Ekonomista specjalizuje się właśnie w negocjacjach pomiędzy bankami a klientami. Doradca szacuje, że co piąty frankowicz ma kłopot ze spłatą kredytu. Jednym z nich jest 60-letni pan Antoni, który początkowo miał kredyt w euro, jednak potem, za namową doradcy, przewalutował go.

- Specjalista z banku mówił, że frank jest dużo bardziej stabilny od euro i nie ma ryzyka dużych wahnięć w kursie. Że to najlepszy i najbardziej opłacalny kredyt - wspomina pan Antoni. Dziś mężczyzna wpadł w spiralę zadłużenia. Wszystko przez to, że zaciągał kolejne kredyty, by mieć za co spłacać ten hipoteczny. I utrzymać wymarzone mieszkanie.

- Co teraz ze mną będzie? Nie wiem, czy państwo zaproponuje mi lokal zastępczy, czy wyśle mnie z rodziną do noclegowni - mówi z goryczą. Nawet, gdyby pan Antoni sprzedał mieszkanie, pieniędzy nie starczyłoby na spłatę zobowiązań.

Krzysztof Oppenheim kiedyś sam doradzał klientom zaciąganie kredytów we frankach. Dziś pomaga zrozpaczonym dłużnikom. - Teraz jest zapotrzebowanie na zupełnie inną usługę: ratowanie klientów, którzy wpadli w problemy finansowe bez własnej winy - tłumaczy. I stanowczo odpiera argument, że frankowicze są sami sobie winni. Nie wiedzieli, że kredyt w obcej walucie wiąże się z ryzykiem? - Te kredyty nie sprzedawały się na pchlim targu, tylko w bankach. Z pełnym przyzwoleniem Komisji Nadzoru Finansowego. Wina klienta jest zerowa - odpiera argumenty Oppenheim.

Ekonomista przekonuje, że całą winę za obecny kryzys, ponoszą banki i państwo. Według Oppenheima, Komisja Nadzoru Finansowego w 2006 roku, wydając tak zwaną Rekomendację S (dokument określający dobre praktyki kredytowe dla banków) założyła maksymalne ryzyko kursowe na poziomie 20 procent. Zdaniem doradcy podatkowego banki wykorzystały to bez opamiętania udzielając kredytów.

– To było szaleństwo. W 2007 i 2008 roku, kiedy kurs franka był na najniższym poziomie sięgającym niecałych 2 złotych, udzielano kredytów nawet na 120 procent wartości mieszkania – przypomina Oppenheim. I przekonuje, że doszliśmy do momentu, w którym interweniować musi państwo. Swoją propozycję przesłał już do Związku Banków Polskich i Ministerstwa Finansów.

Postuluje przewalutowanie franka szwajcarskiego na złotego po kursie z dnia zawarcia umowy kredytowej i powiększenie rat klientów o 20 procentowe ryzyko kursowe, jakie Komisja Nadzoru Finansowego prognozowała w 2006. Jednocześnie ostrzega, że za tydzień frank może kosztować nawet 6 zł. – To oczywista sprawa, że kredyty we frankach muszą zostać przewalutowane – mówi Oppenheim.

Wybrane dla Ciebie

Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE