Gaz‑System: do końca 2011 r. projekt techniczny Baltic Pipe
Gaz-System chce do końca 2011 r. przygotować techniczny projekt i badanie dna morskiego pod gazociąg Baltic Pipe, choć żadna firma nie jest zainteresowana przesyłem surowca tą rurą - poinformował prezes Gaz-Systemu Jan Chadam.
24.09.2009 14:00
Podkreślił jednocześnie, że ostatnio Unia Europejska zdecydowała przeznaczyć na ten cel 3,2 mln euro, co stanowi połowę potrzebnych nakładów na zaplanowane przez Gaz-System prace. Chadam wyjaśnił, że wyniki tych prac pozwolą na przygotowanie wstępnej wyceny realizacji projektu.
_ Gdy prace będą zakończone, to - o ile powróci temat przesyłu gazu do Polski z Norwegii przez Danię (chodzi o projekt Skanled) - spółka będzie przygotowana do realizacji tego projektu _- dodał.
W kwietniu br., z powodu zmiany warunków ekonomicznych i braku możliwości zapewnienia dostaw surowca, konsorcjum, które miało realizować projekt Skanled, zdecydowało o jego zawieszeniu. Wcześniej z konsorcjum wycofało się wiele firm, w większości skandynawskich. W skład międzynarodowego konsorcjum Skanled wchodziło początkowo kilkanaście spółek, wśród których było Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG)
.
Pod koniec ubiegłego roku Gaz-System przejął od PGNiG-u realizację Baltic Pipe oraz terminalu LNG w Świnoujściu. Rząd uznał, że PGNiG powinien skupić się na wydobyciu.
Skanled miał przebiegać wzdłuż południowego wybrzeża Norwegii; w cieśninie Kattegat miał rozwidlać się na odnogę duńską i szwedzką. Po powstaniu kolejnego morskiego gazociągu Baltic Pipe, pojawiłaby się możliwość połączenia duńskiego systemu gazowego z polskim wybrzeżem w Niechorzu. Przepustowość długiego na 240 km gazociągu, miała wynieść ok. 3 mld metrów sześc. gazu rocznie. Gazociąg miał rozpocząć pracę w 2013 roku.
_ W ramach prac zostanie ustalona i uzgodniona z sąsiadami lokalizacja, którędy gazociąg (z Danii do Polski) mógłby przebiegać po dnie morskim _ - wyjaśnił.
_ Wówczas będziemy mieć zaprojektowany przebieg gazociągu oraz uzyskane zgody środowiskowe. Pozwoli to nam przystąpić szybko do realizacji projektu i ogłoszenia przetargu na wykonawcę, jeśli okaże się, że jest zainteresowanie na taki gazociąg i firmy będą nim chciały przesyłać gaz _- zaznaczył szef Gaz-Systemu.
Pytany przez PAP, ile będą trwały prace, odparł, że ze względu na długotrwałe procedury środowiskowe - do końca 2011 roku. Jest to termin uzgodniony z Komisją Europejską.
Wcześniej, pytany o Skanled, wiceprezes PGNiG Waldemar Wójcik, powiedział, że "pozostali (poza PGNiG-iem) członkowie konsorcjum postanowili wstrzymać ten projekt, przez ostatni miesiąc próbowaliśmy z nimi rozmawiać, ale w tym momencie projekt został zawieszony". Jednak zastrzegł, że nie zrezygnowano z niego, a projekt może "ożyć".
_ Jak to bywa w biznesie, pewne warunki się zmieniły, ktoś ma inne pomysły; być może zabrakło komuś finansowania i w tym momencie strony postanowiły wspólnie zawiesić projekt _- dodał.
PGNiG ma 11,91 proc. udziałów w koncesji wydobywczej odkrytych złóż Skarv, Snad i Idun na szelfie norweskim i planowało uzyskać z nich ok. 0,5 mld m sześc. gazu rocznie, który mógłby być - wraz z gazem zakupionym od Norwegów - przesyłany do Polski planowanymi gazociągami Skanled (z Norwegii do Danii), a następnie Baltic Pipe (z Danii do Polski). Wydobycie z tych złóż, zgodnie z ostatnimi zapowiedziami spółki, ma się rozpocząć w 2012 roku.
Chociaż wiceprezes Wójcik potwierdził, że u podstaw decyzji o zakupie udziałów w koncesji leżał projektowany gazociąg, to spółka nadal rozwija swoją działalność poszukiwawczą w Norwegii, pomimo niepewnego losu projektów Skanled i Baltic Pipe.
_ Transakcje swap-owe pozwalają handlować na rynku globalnym, sprzedawać gaz w jednym miejscu (np. w Norwegii - PAP), i kupować w drugim, wymieniać się gazem czy ropą _ - uzasadnił Wójcik.
Ponadto PGNiG dokupił jeszcze udziały w dwóch innych koncesjach poszukiwawczych na szelfie norweskim (udziały po 30 i 35 procent). Na poszukiwanie ropy i gazu w Norwegii spółka chce wydać w przyszłym roku 100 mln zł.
Julita Żylińska