Giełda bije rekordy
Dzisiejsza sesja przyniosła najlepsze notowania na warszawskim parkiecie w tym roku. Złotówka umocniła się o 7 gr do euro i 9 gr do dolara. Czyżby odbicie?
Również wzrosty na walutach zyskały na intensywności w drugiej połowie dnia. O 17.30 za dolara trzeba było płacić 3,44 zł, a za euro - 4,31 zł. Godzinę później coraz bliżej było poziomów 3,43 i 4,30.
Pozytywne nastroje rodzimych inwestorów dyktował optymizm na świecie. Niemal wszystkie indeksy świeciły się dziś na zielono. CAC40 zyskał 2,60 proc., DAX 1,88 proc. Nie bez znaczenia był także zielony start sesji za oceanem.
Jednocześnie żadne dane nie dają podstaw do takiego optymizmu. EBC nie obniżył stóp procentowych, choć wskazał na taką możliwość w przyszłości. Złe dane napłynęły z gospodarki niemieckiej. Dynamika produkcji obniżyła się o 2,2 proc., co było nieprzyjemnym zaskoczeniem. Przewidywano jedynie 1-procentowego spowolnienia.
EBC nie obniżył stóp procentowych, na co liczyli inwestorzy. Dodatkowo Mario Draghi podkreślił wysokie prawdopodobieństwo wystąpienia spowolnienia w strefie euro.
Na najwyższy poziom na świecie (zbliżony wynik uzyskały tylko giełdy w Madrycie oraz w Mediolanie) wyniosły giełdę warszawską dobre wyniki sektora bankowego. Nasze banki wypracowały w kwietniu w ujęciu rocznym 14-procentowy wzrost zysków.
Brak przesłanek dla wzrostów na całym świecie może świadczyć, że jest to jedynie korekta ostatnich spadków, a nie początek długotrwałego odbicia.