Goldman Sachs sfinansuje swoim pracownikom zapłodnienie metodą in vitro

Goldman Sachs pokryje koszty zarówno pozyskania, jak i zakupu jaj – informuje "The Guardian". Bank chce wspomóc zarówno związki, które nie mogą począć dzieci w naturalny sposób, jak i pary tej samej płci, czy nawet kobiety, które marzą o rodzicielstwie.

O nowym programie dla pracowników poinformowało kierownictwo instytucji finansowej. Dyrektor naczelny David Solomon tłumaczy, że nowe świadczenia zostały "stworzone, aby umożliwić wszystkim naszym pracownikom lepsze zarządzanie ich karierą, jednocześnie umożliwiając im zakładanie, rozwijanie i wspieranie rodziny".

Pracownicy Goldmana mogą liczyć na pokrycie kosztów m.in. pozyskiwania jaj. Zabieg ten przewiduje serię zastrzyków, które stymulują jajniki do produkcji jaj, które następnie wydobywają specjaliści. Bank inwestycyjny przewidział na ten zabieg refundację w wysokości 10 tys. dolarów, zaś "The Guardian" podaje, że w Wielkiej Brytanii jego koszt waha się w granicach 5 tys. funtów. (ok. 6,5 tys. dolarów).

Jeżeli chętni zdecydują się na zakup jaj od dawców, otrzymają od Goldmana nawet 20 tys. dolarów. Dziennikarze brytyjscy przypominają, że na Wyspach opłata dla dawców jaj jest nielegalna.

Pracownicy banku będą musieli sami opłacić długoterminowe zamrażanie i przechowywanie jaj, które, w Wielkiej Brytanii, kosztuje przeważnie ok. 125-250 funtów rocznie.

Nowy program został przewidziany w ramach wysiłków spółki na rzecz zwiększenia równości w Goldmanie oraz zmniejszenia różnic w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn zatrudnionych w banku inwestycyjnym. Przewidziano w nim również wsparcie dla osób, które zdecydują się na adopcję.

To nie jest pierwsza taka akcja Goldmana. "The Guardian" przypomina, że już rok temu bank dodał do programów świadczeń pracowniczych m.in. operację zmiany płci i niepłodności IVF. Instytucja uruchomiła również program wysyłki mleka matki do domu, jeżeli ta musiałaby pracować za granicą.