Trwa ładowanie...

Gołębie pomogą bykom?

W środę na rynkach nie było widać niepokoju przed decyzją Fed w sprawie skupu obligacji. Z osłabienia dolara można wnioskować, że inwestorzy są niemal pewni gołębiego komunikatu ze strony rezerwy federalnej. Indeksy na większości giełd po niewielkich porannych wahaniach, niemal zastygły w bezruchu.

Gołębie pomogą bykom?Źródło: Thinkstockphotos
d1vssg5
d1vssg5

Na warszawskim parkiecie jedynie przed południem można było obserwować nieco większe wahania wskaźników. Na otwarciu traciły one po około 0,1 proc. WIG20 szybko jednak poszedł w górę, docierając do 2375 punktów, po czym spadł o 20 punktów. Na tym zmienność się skończyła. Przez kilka kolejnych godzin przebywał w wąskim przedziale 2360-2365 punktów, nie mogąc wydostać się nad kreskę. Widać było, że inwestorzy nie bardzo się o to starają. Niby także liczyli na łagodność Fed, ale przed szereg woleli nie wychodzić. Końcówka sesji przyniosła lekkie pogorszenie nastrojów.

W gronie największych spółek najmocniej, po 3-4 proc., traciły Synthos i Eurocash, liderzy wzrostów z poprzedniej sesji. Słabo zachowywały się zniżkujące po około 1 proc. walory PZU, PGE i JSW. Wczesnym popołudniem o ponad 1,5 proc. w górę szły jedynie papiery BRE. Na sięgających kilka dziesiątych procent plusach handlowano akcjami Banku Handlowego, KGHM, Bogdanki, PKO, PKN Orlen i Telekomunikacji Polskiej.

Indeks średnich firm wykazywał podobne niezdecydowanie, jak jego większy kolega. Jedyny wyjątek stanowiły kilkukrotnie ponawiane próby wyjścia nad kreskę. Za każdym razem okazywały się nieudane. Na tle niemal powszechnego bezruchu wyróżniały się tracące po ponad 10 proc. akcje IDM i Petrolinvestu. Dobrą passę, zapoczątkowaną dzień wcześniej, kontynuowały walory Serinusa, zwyżkujące o prawie 4 proc. O ponad 2 proc. w górę szły papiery TVN.

Niewiele działo się na głównych giełdach europejskich. Po neutralnym otwarciu, indeksy w Paryżu i Frankfurcie bez pośpiechu i dynamiki pięły się w górę. Szczytowe osiągnięcie to zwyżka o 0,5-0,6 proc. i wielogodzinny ruch w bok, zakończony osłabieniem w ostatniej fazie sesji. Na symbolicznym minusie trzymał się londyński FTSE. Na pozostałych parkietach zmienność była jeszcze mniejsza. Zwyżkę o ponad 0,5 proc. notował jedynie wskaźnik w Madrycie. Po południu o prawie 1 proc. w dół szedł indeks w Budapeszcie.

d1vssg5

Żadnego wrażenia na inwestorach nie robiły nieliczne dane makroekonomiczne. Rozczarowała nasza produkcja przemysłowa, rosnąc w sierpniu jedynie o 2,2 proc., podczas gdy spodziewano się jej zwyżki o 2,9 proc. Produkcja budowlano-montażowa spadła o niemal 10 proc. Informacje zza oceanu także nie były najlepsze. Liczba pozwoleń na budowę domów zmniejszyła się z 954 do 918 tys. Liczba rozpoczętych budów co prawda wzrosła z 883 do 891 tys., ale okazała się niższa niż oczekiwano.

Żadnych wskazówek nie dawały także kontrakty na amerykańskie indeksy, wahając się w okolicach poziomu z wtorku. Początek handlu na Wall Street przyniósł spadki indeksów po około 0,1 proc., ale bez wyraźnej tendencji do powiększania ich skali.

Indeks naszych największych spółek ostatecznie stracił 0,1 proc., WIG spadł o 0,04 proc., proc., a sWIG80 o 0,3 proc. mWIG40 zyskał 0,1 proc. Obroty wyniosły 588 mln zł.

Roman Przasnyski, Open Finance

d1vssg5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1vssg5