Górnictwo coraz bardziej obciążone podatkami
Prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej Janusz Olszowski uważa, że górnictwo jest coraz bardziej obciążone podatkami. Jego zdaniem restrukturyzacje kosztów w zakładach nie zrównoważą kolejnych obciążeń.
20.11.2009 | aktual.: 21.11.2009 08:27
Swoją diagnozę obciążeń publiczno-prawnych górnictwa węgla kamiennego Olszowski przedstawił w piątek w Katowicach podczas konferencji "Górnictwo/Energetyka". Argumentował m.in. że w 2007 r. suma płatności branży z tych tytułów wyniosła ok. 6,1 mld zł, a w ubiegłym roku wzrosła do blisko 7,1 mld zł.
Głównym obciążeniem dla zakładów była wypłata zysku na rzecz państwa. - W sytuacji, gdy mówimy o braku środków na inwestycje początkowe, drenuje się górnictwo poprzez wyciągnięcie dywidendy, zamiast zostawić je na rozwój - mówił Olszowski. Dodał, że drugim istotnym czynnikiem obciążającym górnictwo był wzrost podatków i opłat lokalnych na rzecz gmin.
Olszowski chwalił korzystne dla sektora zapisy w dokumencie o polityce energetycznej państwa oraz obiecane w przyszłorocznym budżecie 400 mln zł na inwestycje początkowe. - Co z tego, że będziemy prowadzić wewnętrzne działania restrukturyzacyjne - zwiększenie efektywności, ograniczenie potrzeb - jeśli ustawodawca, wbrew projektowi rządowemu wprowadzi nam taki system prawny, który górnictwo w znakomity sposób przyhamuje - poprzez wzrost kosztów, który zmniejszy konkurencyjność naszego górnictwa - mówił.
Olszowski obawia się poprawek zgłaszanych przez parlamentarzystów do opracowywanej w Sejmie nowej ustawy Prawo geologiczne i górnicze. Podkreślił, że jeśli wejdą one w życie, spowodują wzrost obciążeń górnictwa na rzecz gmin górniczych.
Obciążenia te - relacjonował Olszowski - miałyby być skutkiem objęcia podatkiem od nieruchomości całego majątku znajdującego się pod ziemią oraz konieczności wypłaty odszkodowań za utratę wartości gruntów wskutek eksploatacji górniczej.
Również Tomasz Konik z firmy doradczej Deloitte wskazywał, że w 2008 r., gdy górnictwo osiągnęło 741,5 mln zł zysku, 40 proc. z tej sumy "zostało związane" stworzeniem rezerw na potrzeby roszczeń gmin z tytułu podatku od nieruchomości. Sytuacja ta jest spowodowana niejasnym prawem dotyczącym opodatkowania wyrobisk.
Te przepisy za nieprecyzyjne uznała też dyrektor departamentu górnictwa w ministerstwie gospodarki Aleksandra Magaczewska. Wskazała, że resort posiada uzasadnienie do obowiązującej ustawy, która po długoletnich sporach w tej sprawie i wyroku Sądu Najwyższego z 2003 r., zmieniła zakres pojęciowy podatku od nieruchomości, co stało się podstawą roszczeń gmin. Zapewniała, że intencją ustawodawcy nie było wprowadzenie tego specjalnego podatku. - Absolutnie nie było to przewidziane, wyszło przy okazji - zapewniła Magaczewska dodając, że w większości państw europejskich podziemne wyrobiska nie są opodatkowane.
Tymczasem Konik zaznaczył w piątek, że również częściowo zakwestionowana w maju przez prezydenta nowelizacja prawa budowlanego w części definicyjnej zawiera drobne zmiany, skutkujące - przy konserwatywnej interpretacji - znacznym wzrostem podatków dla górnictwa i energetyki, np. sześciokrotnym wzrostem podatku dla budynków nadszybi czy półtorakrotnym dla zakładów przeróbczych.
Prezes GIPH podkreślał w piątek, że od szeregu lat górnictwo płaci w całości wszystkie swoje zobowiązania publiczno-prawne. Przytoczył obliczenia, z których wynika, że na każdą tonę wydobytego węgla w 2008 r. przypadało obciążenie różnymi podatkami w wysokości 84 zł przy średnim koszcie wydobycia blisko 223 zł.