Hiszpanie zamykają kopalnie, Polacy idą na bruk

Widmo utraty pracy zawisło nad tysiącami górników węglowych w Hiszpanii. Według jednego z wielu pracujących tu polskich górników, w niedalekiej przyszłości z mapy kraju zniknąć mogą całe miasteczka, których istnienie związane jest z przemysłem węglowym.

Obraz
Źródło zdjęć: © AFP | Cesar Manso

Przez kraj przelewa się fala górniczych protestów: organizowane są pojedyncze blokady dróg, przemarsze, okupacje kopalń i ministerstwa. Górnicy dołączą także do krajowego strajku generalnego zapowiadanego na 29 września.

Powody protestów

Wzburzenie branży węglowej spowodowane zostało podpisaniem przez Komisję Europejską ustawy, która reguluje zamknięcie przed 1 października 2014 roku nierentownych kopalń węgla w Hiszpanii. Nierentowność wzbudza wiele gorących dyskusji, a zamykanie kopalń jeszcze więcej. Sekretarz generalny Komisji Pracowniczych branży węglowej, Ignacio Fernando Toxo podkreślił, iż kompetentni w sprawie komisarze unijni dobrze wiedzą, iż europejskie kopalnie nie mogą funkcjonować bez subwencji.

Działacze związkowi przypominają także, że każdy kraj powinien charakteryzować się jak największą niezależnością branży energetycznej, a Hiszpania i tak importuje już 80% zużywanego w elektrowniach węgla.

Górnicy zarzucają rządowi Zapatero nie dbanie o interesy krajowego górnictwa i pracowników związanych z tym działem gospodarki.

Polacy w hiszpańskich kopalniach

Według danych z lutego 2010 w Hiszpanii pracuje 7.112 górników węglowych na terenie Asturii, Andaluzji, Aragonii, Kastylii i Leon oraz Galicji, z czego ponad 10 % to obcokrajowcy, wśród których największą grupę stanowią Polacy.

W ciągu ostatniego roku, w związku z trudną sytuacją hiszpańskiego górnictwa, z pracy zrezygnowało 519 miejscowych pracowników, podczas gdy liczba górników-obcokrajowców wzrosła o 13 osób.

W prowincji autonomicznej Asturia na 435 zarejestrowanych w tutejszym ZUS-ie pracowników, aż 299 pochodzi z Polski. Większość z nich zasila personel wyspecjalizowany w pracach zmechanizowanych.

W Hiszpanii podkreśla się doświadczenie, fachowość i doskonałe przygotowanie przybyłych z Polski pracowników. Jednak Polacy narzekają na ciężkie warunki pracy w hiszpańskich kopalniach i twierdzą, że w wielu z nich nie są przestrzegane podstawowe normy bezpieczeństwa. Skarzą się też, iż pracują na akord, szybko i byle jak, byle tylko wyrobić ustaloną normę, a to powoduje, iż coraz częściej zdarzają się niebezpieczne wypadki, w których polscy górnicy zostają ranni.

Jednak Polaków do hiszpańskich kopalń ściągają zarobki - między 1200 a 1500 euro na rękę za miesiąc pracy. Nic więc dziwnego, iż wielu decyduje się na prace w tak niebezpiecznych warunkach, licząc na to, że to być może akurat nie ich spotka nieszczęście.

Okupacja ministerstwa

Po trwających cztery dni wrześniowych rozmowach pomiędzy ministerstwem, a branżowymi związkami zawodowymi, przedstawiciele tych ostatnich zapowiedzieli zorganizowane strajki, a sześciu górników rozpoczęło okupację ministerstwa.

17 września, w związku z fiaskiem negocjacji, setki górników wyszły na ulice Owiedo (Asturia). Podczas demonstracji górników okrzyki protestacyjne wzmocnione zostały wybuchami petard i doszło do starć z policją.

Związki górnicze zapowiedziały także 48-godzinne strajki w dniach 22-23 września oraz 29-30 września. Branża górnicza domaga się dalszego dofinansowywania kopalń, ograniczenia importu węgla oraz wypłacenia zaległych wynagrodzeń za miesiąc lipiec i sierpień na łączną kwotę 367 mnl euro. Ten ostatni postulat skierowany jest do firm "Vitoria" i "Alonso".

Zarówno strona rządowa, jak i branża górnicza przyjmuje wystąpienie w, Owiedo jako wstęp do wcześniej zapowiadanych masowych strajków górniczych.

Do tej pory hiszpańskie media nie wykazywały dużego zainteresowania sprawą zamykania kopalń w Hiszpanii oraz bieżącą sytuacją górników. Wiadomości dotyczące wcześniejszych pojedynczych akcji strajkowych, górniczych wystąpień i petycji spychane były na mniej widoczne szpalty gazet ogólnokrajowych, a telewizja publiczna ograniczała się do podawania zdawkowych informacji.

Z Lloret de Mar dla polonia.wp.pl
Kinga Jankowska

Wybrane dla Ciebie
Umieścili kartkę o płatnościach gotówką. Burza w komentarzach
Umieścili kartkę o płatnościach gotówką. Burza w komentarzach
Obowiązek dla 3,5 mln Polaków w 2025 r. Inaczej 5 tys. zł kary
Obowiązek dla 3,5 mln Polaków w 2025 r. Inaczej 5 tys. zł kary
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Straszą podniesieniem cen. Branża chce sprzedawać alkohol na stacjach
Straszą podniesieniem cen. Branża chce sprzedawać alkohol na stacjach
Kupił paczki niespodzianki na Vinted za niecałe 60 zł. To w nich było
Kupił paczki niespodzianki na Vinted za niecałe 60 zł. To w nich było
Ranking zamożności. Najbiedniejsze miasteczko jest na Dolnym Śląsku
Ranking zamożności. Najbiedniejsze miasteczko jest na Dolnym Śląsku
Rząd podniesie akcyzę? Resort rolnictwa ostrzega przed skutkami
Rząd podniesie akcyzę? Resort rolnictwa ostrzega przed skutkami
Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź
Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź
1750 zł dopłaty do rachunków. Kto skorzysta i jak złożyć wniosek?
1750 zł dopłaty do rachunków. Kto skorzysta i jak złożyć wniosek?
Polscy rolnicy sadzą na potęgę. Wielki wzrost od nowelizacji ustawy
Polscy rolnicy sadzą na potęgę. Wielki wzrost od nowelizacji ustawy
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Kłopoty dwóch polskich marek. Jest wniosek o upadłość
Kłopoty dwóch polskich marek. Jest wniosek o upadłość