Trwa ładowanie...

Jak daleko Google posunie się w cenzurze internetu?

Internetowy gigant firma Google od siedmiu tygodni rozważa, czy wycofać się z Chin po serii cyberataków na firmę oraz użytkowników jej poczty mailowej. Firma prawdopodobnie chce znaleźć wygodny kompromis - móc dalej działać w Chinach, a jednocześnie wyjść z twarzą z oskarżeń o cenzurę.

Jak daleko Google posunie się w cenzurze internetu?Źródło: AFP
d2esijn
d2esijn

Tymczasem demokratyczny amerykański senator Dick Durbin wzywa do wprowadzenia ustawy nakładającej na firmy internetowe obowiązek poszanowania prawa użytkowników sieci do wolności słowa.

Wiceprezes firmy Google i wiceszefowa jej działu prawnego, odpowiedzialna m.in. za kwestie cenzury, Nicole Wong powiedziała, że Google wciąż rozważa "kolejny krok" wobec Chin.

Siedem tygodni wcześniej firma zagroziła całkowitym zerwaniem współpracy z Pekinem, po atakach hackerów, które przypuszczono z Chin oraz po ustaleniu, że tamtejszy cyberwywiad starał się uzyskać informacje z prywatnych kont poczty mailowej, należących do chińskich dysydentów.

Gigant internetowy prowadzi jednak nieustanne rozmowy z chińskimi władzami, domagając się, by zrezygnował z wymogu blokowania dostępu do stron internetowych, które uznaje za "wywrotowe". Google stara się zapewne doprowadzić do sytuacji, w której mógłby nadal prowadzić operacje biznesowe w Chinach, tym razem jednak bez ustępstw wobec oficjalnej cenzury.

Postawę Google'a pochwalił senator Durbin, który zamierza przeforsować ustawę o "kodeksie postępowania" firm internetowych, które prowadzą interesy w krajach, gdzie wolność słowa jest ograniczana. Senator podkreślił nawet, że chciałby, by firmy, które nie "podejmą racjonalnych kroków na rzecz obrony praw człowieka" były karane sądownie.

d2esijn
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2esijn