Jak odnaleźć się w nowej firmie

Pierwsze dni w nowej firmie są rozstrzygające. To, jak w niej będziesz traktowany, zależy od tego, co powiesz i jak się zachowasz.

Obraz
Źródło zdjęć: © thinkstock

Zrób dobre wrażenie

- Miodowy miesiąc jest krótki – ostrzega Greg Welch, doradca w firmie rekrutacyjnej Spencer Stuart. - Wizerunek kształtuje się i utrwala w czasie pierwszych 100 dni. Jeśli dasz się poznać jako ciamajda, maruda lub bałaganiarz, choćbyś później stawał na głowie, prawdopodobnie już nigdy nie zmienisz opinii na swój temat.

Pokonaj nieśmiałość

- Ektrawertycy mają łatwiej. Osoby skryte wzbudzają nieufność – wskazuje Jacek Santorski, psycholog biznesu.

Powiedz więc coś o sobie swym nowym koleżankom i kolegom. Ale pamiętaj – twoja autoprezentacja nie może się składać z przechwałek. Po prostu nawiąż przyjazne relacje, aby współpracownicy nabrali przekonania, że nie będą mieli w tobie konkurenta, lecz towarzysza doli i niedoli.

Poznaj struktury i hierarchie

Nie lgnij do każdego, kto się do ciebie uśmiechnie. Może to być nieudacznik, z którym nikt nie chce rozmawiać. Albo szuja, która myśli, że znalazła naiwniaka. - Najpierw zrób wywiad środowiskowy. Poznaj formalne i nieformalne hierarchie. Dowiedz się, z kim warto trzymać, a kto się zupełnie nie liczy lub chce cię zwyczajnie wykorzystać – podpowiada Arkadiusz Boberek, doradca personalny z Warszawy.

Słuchaj i ucz się

- Pierwsze sześć tygodni to jedna wielka wycieczka polegająca na słuchaniu. Jesteś wielką gąbką, wchłaniającą wszystko, co tylko możesz w siebie zmieścić – mówi Beth Comstock z General Electric.

A Santorski dodaje: - Słuchanie, radzenie się kolegów starszych stażem i proszenie ich o informacje sprawia, że zyskujemy w ich oczach. Ludzie generalnie sprzyjają osobom, które kiedykolwiek wsparły w czymkolwiek.

Trzymaj język za zębami

Pod żadnym pozorem nie kłóć się z szefem. Na stawianie się przyjdzie jeszcze czas. Najpierw jednak musisz zdobyć szacunek, uznanie, autorytet. Po prostu musisz być kimś. - W pierwszych dniach pracy pokazałem kierownikowi, że na niczym się nie zna – wspomina Dariusz Nowak, agent ubezpieczeniowy z Gdyni. – Nie dość, że koledzy mnie nie poparli, to jeszcze uznali, że wychodzę przed szereg. Chociaż o facecie myśleli dokładnie to samo co ja.

Nie daj sobą pomiatać

Ostrożność – tak, uległość – nie. Jeżeli pozwolisz wejść sobie na głowę na początku, już do końca będziesz popychadłem.

- To tak jak z nowym nauczycielem. Uczniowie testują go, prowokują. Nie da się złamać -nabiorą do niego respektu, a jak ulegnie – lepiej niech poszuka sobie nowej szkoły albo zmieni zawód – tłumaczy psycholog Jacek Santorski.

MS/JK

Wybrane dla Ciebie

Mają dopłacić 5 tys. zł za ogrzewanie. Spór w Bielsku-Białej
Mają dopłacić 5 tys. zł za ogrzewanie. Spór w Bielsku-Białej
Polskie miasto zakazało rodeo. "Tysiące osób chciało je obejrzeć"
Polskie miasto zakazało rodeo. "Tysiące osób chciało je obejrzeć"
Właściciel browaru chce zakazać reklamy piwa. Tak to tłumaczy
Właściciel browaru chce zakazać reklamy piwa. Tak to tłumaczy
Kraków ma problem z kierowcami autobusów. Wytrzymują dwa miesiące
Kraków ma problem z kierowcami autobusów. Wytrzymują dwa miesiące
Robią biznes na odsprzedawaniu artykułów z Biedronki. Tak zarabiają
Robią biznes na odsprzedawaniu artykułów z Biedronki. Tak zarabiają
Dramat 7,5 tys. rolników. Mogą stracić ciągniki, obwiniają urzędników
Dramat 7,5 tys. rolników. Mogą stracić ciągniki, obwiniają urzędników
Dziś wyjątkowe losowanie Lotto. Najwyższa kumulacja w 2025 r.
Dziś wyjątkowe losowanie Lotto. Najwyższa kumulacja w 2025 r.
Zapłacisz nawet 5 tys. zł. Grzywna za spacer z dzieckiem
Zapłacisz nawet 5 tys. zł. Grzywna za spacer z dzieckiem
Nowa sieć na Mazurach działa. Podróże o 50 minut krótsze
Nowa sieć na Mazurach działa. Podróże o 50 minut krótsze
Kliknął reklamę. Odebrał telefon "brokera". Oszczędności znikły
Kliknął reklamę. Odebrał telefon "brokera". Oszczędności znikły
Spór o działkę. Gmina zapomniała wspomnieć o "drobnym" szczególe
Spór o działkę. Gmina zapomniała wspomnieć o "drobnym" szczególe
Wypożyczył auto na Okęciu. Firma chciała, żeby zapłacił za cudze usterki
Wypożyczył auto na Okęciu. Firma chciała, żeby zapłacił za cudze usterki