Jak wybrać najlepszy parasol (podatkowy)?
Fundusz parasolowy chroni zyski przed tzw. podatkiem Belki. Są bezpieczne tak długo, jak długo pozostają w cieniu „parasola”. Może to trwać całymi latami.
Fundusz parasolowy chroni zyski przed tzw. podatkiem Belki. Są bezpieczne tak długo, jak długo pozostają w cieniu „parasola”. Może to trwać całymi latami.
Dlatego wybór funduszu, któremu ostatecznie powierzymy oszczędności, powinna poprzedzić dokładna analiza licznej oferty rynkowej. Niniejszy rating Open Finance ma na celu ułatwienie tego zadania.
Płacenie podatków jest czynnością, którą powszechnie uznaje się za mało przyjemną. Dlatego jeśli nadarzają się okazje, żeby ich nie płacić, ewentualnie odłożyć na później, większość skwapliwie z nich korzysta. Dla obecnych i potencjalnych klientów funduszy inwestycyjnych taką okazją są tzw. fundusze parasolowe, nazywane tak właśnie z racji na pełnioną funkcję.
Fundusz parasolowy skupia pod sobą tzw. subfundusze, których może być dowolna liczba. Każdy z nich charakteryzuje się najczęściej odmienną strategią inwestycyjną i poziomem ryzyka. W dowolnym momencie i niemal bez żadnych ograniczeń można przekładać pieniądze z jednego subfunduszu do innego. Dokonując tych operacji nie powstaje obowiązek uiszczenia podatku od zysków kapitałowych (jeśli takie były), czyli tzw. podatku Belki, jak to jest w przypadku dokonywania konwersji w „normalnych” funduszach. Płatność podatku w przypadku funduszu parasolowego następuje dopiero w momencie jego ostatecznego opuszczenia, co może nastąpić za wiele, wiele lat i jest zależne wyłącznie od nas samych. Dzięki temu, przez cały ten czas pracuje dla nas większy kapitał, od którego ewentualne zyski są odpowiednio większe.
Na rynku jest już obecnie – tylko w ofercie krajowych towarzystw funduszy inwestycyjnych – ponad 30 funduszy parasolowych, skupiających przeszło 200 subfunduszy. Porównanie i wybór mogą więc nastręczać nieco trudności. Starając się choć w niewielkim stopniu temu zaradzić, przygotowaliśmy ocenę funduszy parasolowych. Efekty przedstawiamy w poniższej tabeli. Zasada jest prosta – im więcej punktów rankingowych uzyskał dany fundusz, tym wyższą pozycję zajął. Ważne – pod uwagę braliśmy wyłącznie subfundusze przyjmujące wpłaty w złotych.
KTÓRE FUNDUSZE SĄ NAJLEPSZE?
Zdecydowanym liderem zestawienia jest parasol UniFundusze FIO, zarządzany przez Union Investment TFI. Wysokie noty zawdzięcza przede wszystkim dobrym wynikom inwestycyjnym i najbogatszej ofercie, liczącej 17 subfunduszy. Dobrze wypada także pod względem kosztów, które – choć może nie należą do najniższych – to i tak pozostają na względnie atrakcyjnym poziomie. Tuż za nim, z identyczną liczbą punktów, uplasowały się trzy fundusze: AIG Światowy SFIO, BPH FIO Parasolowy i Millennium FIO. Niewiele odstają one od lidera, a o ich gorszej pozycji zadecydowały nieco słabsze wyniki, no i nie tak szeroka oferta.
Najmniej punktów uzyskały fundusze Novo SFIO, Pioneer FIO i PZU Globalnych inwestycji SFIO. Poza relatywnie gorszymi wynikami, ich podstawowym mankamentem jest niewielka oferta, ograniczająca się w najlepszym przypadku do sześciu subfunduszy. Nie bez wpływu pozostaje też brak pod parasolem funduszy pieniężnych (w przypadku Novo i PZU).
JAK PUNKTOWALIŚMY?
W rankingu punktowaliśmy najważniejsze wg nas parametry, do których zaliczyliśmy wyniki inwestycyjne, liczbę subfunduszy, koszty zarządzania, prowizje przy zakupie jednostek uczestnictwa oraz obecność funduszu rynku pieniężnego.
Ocenę wyników poszczególnych subfunduszy przeprowadziliśmy w oparciu o porównanie stóp zwrotu w ramach odpowiednich kategorii (np. fundusze akcji polskich uniwersalne, mieszane zagraniczne, itd.). Z konieczności, dyktowanej stosunkowo krótką historią funduszy parasolowych na naszym rynku (zaczęły powstawać dopiero po 2004 roku), musieliśmy skupić się na ocenie krótszych okresów – 1-, 3-, 6-, 12-, 24- i 36 miesięcy. Punkty otrzymywały te fundusze, które notowały wyniki wyższe od mediany (czyli wartości środkowej) dla danej kategorii. Po uśrednieniu otrzymaliśmy wartość wyrażoną w procentach, która obrazuje jak często w podanych okresach dany fundusz parasolowy, a ściślej skupione pod nim subfundusze, wypracowywały ponadprzeciętne zyski.
Do oceny kosztów zarządzania posłużyliśmy się wskaźnikiem TER (Total Expense Ratio), który pokazuje jaki rzeczywisty procent aktywów funduszu stanowiły koszty operacyjne w danym okresie sprawozdawczym (w tym przypadku w drugim półroczu 2008 roku). Z kolei przy prowizjach od zakupu jednostek uczestnictwa pod uwagę braliśmy maksymalne, dopuszczalne statutami funduszy stawki. Nie uwzględnialiśmy żadnych promocji czy warunków obowiązujących u wybranych dystrybutorów czy dla określonych kanałów sprzedaży. A warto pamiętać, że część funduszy można nabyć nie płacąc prowizji w ogóle, np. korzystając z internetowych systemów transakcyjnych udostępnionych przez towarzystwa funduszy inwestycyjnych na ich stronach internetowych.
W obydwu przypadkach – wynagrodzenia za zarządzanie i opłaty dystrybucyjnej – wartości demonstrowane w tabeli są średnimi dla wszystkich subfunduszy pod danym parasolem. Dowiadujemy się w ten sposób o skali kosztów związanych z uczestnictwem w danym funduszu oraz jak plasuje go to na tle konkurencji. Są to dane orientacyjne, których zadaniem jest ułatwienie rozeznania się w bogatej ofercie rynkowej i nie należy traktować ich inaczej.
Co do kryterium liczby subfunduszy to oczywistym jest, że im jest ich więcej, tym lepiej. Atrakcyjność funduszu parasolowego z zaledwie dwoma czy trzema subfunduszami jest raczej niewielka. Zdecydowanie wyżej ocenialiśmy fundusze z szerszą paletą strategii inwestycyjnych do wyboru. Za ważny czynnik uznaliśmy też obecność pod parasolem subfunduszu rynku pieniężnego. Jest on bardzo przydatny jako funduszowy odpowiednik lokaty bankowej. Zwłaszcza w trudnych chwilach, gdy ceny akcji topnieją, dla kapitału może posłużyć jako bezpieczna przystań, i to bez konieczności opuszczania parasola, chroniąc przed fiskusem dotychczas wypracowane zyski.
Bernard Waszczyk, analityk Open Finance