Jastrzębska Spółka Węglowa rozważa utrzymanie piątków bez wydobycia

Odczuwająca skutki kryzysu na rynku stali i koksu Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW) rozważa utrzymanie wprowadzonych w maju piątków bez wydobycia węgla. Zarząd spółki zajmie się sprawą za tydzień - wynika z informacji firmy.

Jastrzębska Spółka Węglowa rozważa utrzymanie piątków bez wydobycia
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

17.06.2009 | aktual.: 17.06.2009 16:24

Odczuwająca skutki kryzysu na rynku stali i koksu Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW)
rozważa utrzymanie wprowadzonych w maju piątków bez wydobycia węgla. Zarząd spółki zajmie się sprawą za tydzień.

Według sygnałów docierających ze strony zarządu do związków zawodowych, kierownictwo spółki przymierza się do przedłużenia okresu braku wydobycia w piątki o dwa miesiące, czyli do końca sierpnia, z możliwością skrócenia lub przedłużenia tego terminu.

Piątki bez wydobycia wprowadzono w spółce początkowo do końca czerwca, ale - jak przypomniała rzeczniczka JSW Katarzyna Jabłońska-Bajer - już wówczas zastrzegano, że jeżeli sytuacja rynkowa nie zmieni się, możliwe będzie przedłużenie tego okresu.

_ Zarząd rozważa utrzymanie piątków bez wydobycia, ale do momentu decyzji mówienie o szczegółach jest przedwczesne. Propozycje w tym zakresie będą przedłożone do konsultacji związkom zawodowym _ - powiedziała rzeczniczka, potwierdzając, że zarząd miał zająć się sprawą w środę, ale przełożył to o tydzień.

Rzeczniczka przypomniała, że sytuacja rynkowa w ostatnich miesiącach nie zmieniła się - spółka nadal ma kłopoty ze sprzedażą węgla, odnotowała zmniejszenie przychodów i straty. W ciągu pięciu miesięcy roku, w porównaniu z tym samym okresem 2008 r., sprzedaż węgla spadła o 34 proc. (pod względem wartości sprzedaży o 40 proc.), a ceny węgla koksowego są dziś o 45 proc. niższe niż w końcu ubiegłego roku. Na zwałach leży ok. 1,5 mln ton niesprzedanego węgla. Strata po pierwszym kwartale wyniosła prawie 80 mln zł, a w kolejnych miesiącach pogłębiła się.

Rzecznik działającego w spółce komitetu protestacyjnego, Piotr Szereda powiedział PAP, że podczas spotkań ze związkami przedstawiciele zarządu poinformowali, że rozważają utrzymanie piątków bez wydobycia do końca sierpnia. Jednak oficjalnie związkowcom nie przedstawiono na razie takiej propozycji.

Szereda przypomniał, że związki, choć rozumieją kryzysową sytuację, są przeciwni piątkom bez wydobycia. Uważają, że zarząd nie przedstawił wystarczających argumentów, potwierdzających, że sytuacja wymaga takich działań. Zarzucają zarządowi, że nie przedstawia im wszystkich wiarygodnych danych dotyczących kondycji firmy.

_ Sytuacja poszczególnych kopalń różni się, nie wszystkie zakłady są dotknięte kryzysem w takim samym stopniu. Na pewno jest możliwość takich działań, które będą mniej dotkliwe dla pracowników _ - ocenił Szereda. Jego zdaniem, z powodu wolnych piątków pracownicy tracą ok. 20 proc. wynagrodzenia, co dla górników dołowych na najcięższych stanowiskach oznacza nawet 1000-1200 zł miesięcznie.

Piątki bez wydobycia służą dostosowaniu wielkości wydobycia do możliwości sprzedaży węgla. Część górników w piątki pracuje przy robotach konserwacyjnych, remontach i zapewnieniu bezpieczeństwa ruchu kopalń. Pozostali zwykle idą na tzw. postojowe, otrzymując za ten dzień jedynie pensję zasadniczą i dodatki wynikające z tzw. Karty Górnika, bez premii. Oznacza to zmniejszenie wynagrodzenia za każdą taką dniówkę o ok. 40 proc.

Zarząd JSW określił także limity zatrudniania pracowników w kopalniach w soboty, niedziele i inne dni wolne od pracy. Do niedawna to właśnie wtedy wykonywano remonty czy konserwacje. W ubiegłym roku, gdy była koniunktura na węgiel koksowy, w weekendy wydobywano także węgiel. W te dni górnikom płacono nawet 250 proc. pensji z dnia roboczego. Teraz w dni wolne pracują tylko pracownicy odpowiedzialni za bezpieczeństwo zakładów.

W spółce trwa konflikt między zarządem JSW, a działającymi w niej związkami zawodowymi. Związkowcy kwestionują zmiany organizacyjne oraz nie godzą się na proponowany przez zarząd sposób zamrożenia płac. Organizowali pikiety i demonstracje.

W czwartek w kopalniach JSW odbędą się tzw. masówki - spotkania, podczas których związkowcy będą przekonywać załogę do głosowania w poniedziałkowym referendum za odwołaniem ze stanowiska wiceprezesa spółki ds. pracy. Mariana Ślęzaka. To członek zarządu od 8 lat, z wyboru załogi. Związki chcą jego odwołania, wytykając mu, że zgodził się na oprotestowane przez związkowców zmiany organizacyjne w spółce.

JSW to największy w Europie producent węgla koksowego. Zatrudnia ponad 22 tys. osób w sześciu kopalniach, które w ubiegłym roku wydobyły 13,6 mln ton węgla. Ubiegłoroczny zysk wyniósł 567,6 mln zł. 50 mln zł z tej kwoty trafi na nagrody dla pracowników.

Źródło artykułu:PAP
węgielkopalniawydobycie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)