Kaczyński o potrzebie odbudowy polskiej gospodarki morskiej
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński powiedział we wtorek w Szczecinie, że odbudowanie polskiej gospodarki morskiej wymaga koordynacji różnych przedsięwzięć, także tych z udziałem środków unijnych.
27.10.2009 | aktual.: 27.10.2009 14:48
- Odbudowywać gospodarkę morską to nie oznacza tylko bronić stoczni. To oznacza robić wszystko, by odżywały polskie porty; by konkurencja, która ma miejsce nad Bałtykiem, była konkurencją z naszym udziałem - podkreślił Jarosław Kaczyński podczas międzynarodowej konferencji nt. przyszłości polskiego przemysłu stoczniowego w UE.
Prezes PiS powiedział, że rozwój przemysłu morskiego wymaga szerokiego programu, który będzie obejmował m.in. budowę dróg i linii kolejowych do polskich portów. Podkreślił, że należy również podjąć działania, by część krajowego eksportu przechodziła przez polskie porty.
Pytany przez dziennikarzy podczas briefingu, czy mamy do czynienia z upadkiem polskich stoczni, odpowiedział: - Jeżeli chodzi o stocznie w Szczecinie i w Gdyni, to jeśli nie będzie inicjatywy, nie będzie zmiany ideologii, podejścia PO do tej sprawy, stocznie te mogą upaść. Ale należy prowadzić walkę, by do tego nie doszło.
Jarosław Kaczyński dodał, że zawsze trzeba widzieć szanse dla stoczni, chociaż sytuacja obecnie jest trudna. Stwierdził, że konieczne są zmiany filozofii rządzenia i podejścia do spraw polityki przemysłowej.
Powiedział również, że sprawa stoczni ma dla Polaków wiele aspektów: ekonomicznych i gospodarczych, ale nie należy zapominać o bardzo ważnym aspekcie, jakim jest fakt, że stocznie są symbolem polskiej drogi do wolności.
Prezes PiS uczestniczył w międzynarodowej konferencji "Przyszłość polskiego przemysłu stoczniowego w Unii Europejskiej", zorganizowanej przez Grupę Europejskich Konserwatystów i Reformatorów przy Parlamencie Europejskim. W konferencji bierze udział 150 naukowców, przedstawicieli branży morskiej, polityków, samorządowców, związkowców z Polski i Europy.
Stocznia Gdańska została sprywatyzowana pod koniec 2007 r. Komisja Europejska zatwierdziła w lipcu pomoc przyznaną zakładowi od czasu wejścia Polski do UE i planowaną w przyszłości, w łącznej wysokości 251 mln euro.
Inaczej wygląda sytuacja dwóch innych stoczni - w Gdyni i Szczecinie. 6 listopada 2008 r. Komisja uznała, że udzielona tym zakładom przez polski rząd pomoc publiczna jest nielegalna. Zgodnie z planem uzgodnionym z KE, podzielony na części majątek stoczni został częściowo sprzedany w maju, a jego kluczowe aktywa mają być zbyte w listopadzie.