Kary na autostradach będą mniejsze

Takie stawki będą obowiązywać kierowców samochodów osobowych. Prowadzący auta ciężarowe będą musieli zapłacić więcej bo 1500 zł. To i tak mniej niż dotychczas.

Zmianie mają także ulec stawki kar za nieuiszczenie pełnej wysokości opłaty. Tak może się stać kiedy np. zabraknie środków w trakcie przejazdu albo urządzenie viaBOX, za pomocą którego nalicza się opłaty, zostanie źle ustawione w aucie. Dziś wszyscy w takim przypadku płacą 1500 zł, ale po zmianach właściciele aut osobowych z przyczepami zapłacą 250 zł, a dla autobusów i ciężarówek kara będzie wynosić 750 zł.

Jadwiga Dudzik, z Zespołu Prawnego Transtica, zaznacza, że wprowadzone zmiany to duży postęp. Przede wszystkim dlatego, że wysokość stawek kar została dostosowana do polskich realiów finansowych. Do tego jest dobra wiadomość dla kierowców zawodowych. Ustawodawca uznał, że odpowiedzialność za brak opłat będą ponosić przewoźnicy, a nie jak to jest teraz - kierowcy. Prawda jest bowiem taka, że prowadzący pojazdem często nie ma wpływu na to, czy na urządzeniu viaBOX, z którego pobierane są opłaty, znajdują się środki. Kierowca poniesie odpowiedzialność, jeśli opłata nie została naliczona z jego winy, np. źle ustawił urządzenie.

Zniknie też problem wielokrotnego naliczania kar za to samo przewinienie. Przynajmniej częściowo. Do tej pory było tak, że kierowcy mieli wyliczane dodatkowe opłaty za przekroczenie każdej bramownicy na tej samej trasie. Po nowelizacji przepisów Inspekcja Transportu Drogowego nałoży tylko jedną karę na dobę. Chociaż może pojawić się problem przy nocnych kursach, kiedy kara może zostać naliczona przed i po północy.

Ci kierowcy, którzy zostali przyłapani na braku opłaty, ale nie zostali nią jeszcze ukarani, zostaną objęci przepisami przejściowymi i zostaną ukarani na podstawie nowych regulacji.