KE gotowa do konsultacji gazowych z Rosją i Ukrainą w każdej chwili
Komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger jest gotowy w każdej chwili do przeprowadzenia trójstronnego spotkania z Rosją i Ukrainą w sprawie dostaw i tranzytu rosyjskiego gazu - poinformowała w piątek PAP rzeczniczka komisarza Sabine Berger.
16.05.2014 | aktual.: 16.05.2014 10:26
W czwartek prezydent Władimir Putin w drugim liście do 18 krajów europejskich napisał, że Rosja jest wciąż otwarta na konsultacje w sprawie dostaw gazu na Ukrainę i do państw UE, ale dotąd nie otrzymała konkretnej propozycji dotyczącej uregulowania ukraińskiego długu za gaz. Putin zapowiedział, że w tej sytuacji od czerwca dostawy gazu na Ukrainę będą ograniczone do ilości opłaconych z góry.
"Komisarz Oettinger spotka się z rosyjskim ministrem energetyki (Aleksandrem) Nowakiem w poniedziałek (w Berlinie). Jest on gotowy do przeprowadzenia trójstronnego spotkania w każdej chwili. Obecnie przygotowywany jest grunt pod drugie spotkanie trójstronne, po którym - jeśli będzie taka potrzeba - nastąpi trzecie spotkanie przed końcem maja" - napisała Berger w informacji przesłanej PAP.
Pierwsze trójstronne konsultacje gazowe po kwietniowym liście Putina odbyły się 2 maja w Warszawie. Wzięli w nich udział komisarz Oettinger i ministrowie energetyki z Ukrainy i Rosji. Tamto spotkanie nie przyniosło porozumienia, uzyskano jedynie gwarancję przesyłu gazu do końca maja.
Oettinger powiedział w czwartek, że nie ma powodu do niepokoju, a ton listu Putina oznacza, że jest pewien postęp w negocjacjach, które będą kontynuowane. Z kolei premier Donald Tusk ocenił, że list rosyjskiego prezydenta jest przykładem politycznego cynizmu. Dodał, że każdego dnia jest świadkiem presji wywieranej przez Rosję, która chce, żeby pomoc instytucji zachodnich dla Ukrainy trafiła bezpośrednio do Gazpromu na spłatę zadłużenia Ukrainy za dostawy gazu.
List Putina został skierowany do przywódców 18 krajów europejskich, które importują rosyjski gaz przez terytorium Ukrainy: Austrii, Bośni i Hercegowiny, Bułgarii, Czech, Chorwacji, Francji, Niemiec, Grecji, Węgier, Włoch, Macedonii, Mołdawii, Polski, Rumunii, Serbii, Słowacji, Słowenii i Turcji.
W pierwszym liście do przywódców z początku kwietnia Putin ostrzegał, że narastający dług Ukrainy za gaz może w ostateczności spowodować zakłócenia w tranzycie surowca do UE. W drugim liście Putin wskazał, że sytuacja z płatnościami za rosyjski gaz tylko się pogorszyła i Gazprom nie otrzymał ostatnio żadnej płatności za gaz dostarczony Ukrainie, a dług tego kraju wzrósł do ok. 3,5 mld dolarów.
Rosja żąda od Ukrainy spłacenia tego długu, ale Kijów się temu sprzeciwia argumentując, że z przyczyn politycznych narzucono mu zawyżone ceny gazu.
Ukraina domaga się respektowania przez Gazprom ceny za gaz uzgodnionej pod koniec 2013 roku, gdy u władzy w Kijowie był prezydent Wiktor Janukowycz, czyli 268 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. Od kwietnia Gazprom podniósł cenę gazu dla Ukrainy do 485 dolarów za tysiąc metrów sześciennych.
Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew dopuścił w środę możliwość renegocjacji cen gazu, jeśli strona ukraińska przynajmniej częściowo ureguluje należności za już otrzymane dostawy.
W czwartek cytowany przez agencję Reutera ukraiński wiceminister energetyki Ihor Didenko powiedział, że jeśli zostanie ustalona cena 268,5 dolara za tysiąc metrów sześciennych, ukraiński Naftohaz jest gotów zapłacić przed końcem maja kwotę ok. 4 mld dolarów.
Z Brukseli Julita Żylińska