Kim jest typowy polski emigrant?

Z danych GUS zebranych w czasie prowadzonego w 2011 r. Narodowego Spisu powszechnego wynika, że ponad 2,02 mln Polaków przebywa poza granicami kraju. Dla zdecydowanej większości przyczyną wyjazdu są kwestie ekonomiczne i chęć znalezienia lepiej płatnej pracy

Kim jest typowy polski emigrant?
Źródło zdjęć: © thinkstock

26.07.2013 | aktual.: 26.07.2013 15:06

Tak wygląda typowy Polak na obczyźnie

Ogółem 65 proc. spośród wszystkich emigrantów znajduje się obecnie w wieku mobilnym, a aż 83 proc. w produkcyjnym. Przypomnijmy, że wiek mobilny to 18-44 lata, natomiast produkcyjny 18-64 (mężczyźni) i 18-59 (kobiety). Najliczniejszą grupę tworzą osoby w wieku 25-29 lat, których wyjechało aż 243 tys. Niewiele mniej, bo 232 tys. stanowią ludzie w wieku 30-34. 151 tys. emigrantów jest w wieku 35-39, a 101 tys. w wieku 20-24. Powinni oni być motorem napędowym naszej gospodarki, jednak na skutek ciężkiej sytuacji w Polsce, zarabiają za granicą.
Nasz kraj nie oferuje niestety odpowiednich możliwości zawodowych, które zachęciłyby ludzi to pozostania. 73 proc. emigrantów jako powód wyjazdu podało właśnie problemy ze znalezieniem pracy i wyższe płace za granicą.

Emigranci pochodzą przede wszystkim z południowych regionów kraju. Najwięcej mieszkańców (230,9 tys.) opuściło województwo śląskie. 187,6 tys. wyjechało z małopolskiego, 181,5 tys. z dolnośląskiego, a 178,6 tys. z podkarpackiego. W najmniejszym stopniu emigracja dotknęła opolskie (60,9 tys.) i świętokrzyskie (64 tys.) Polacy najczęściej decydują się podjąć pracę w Wielkiej Brytanii. Przebywa tam obecnie 625 tys. naszych rodaków, z czego 73 proc. z powodów zawodowych. Popularnym kierunkiem wyjazdów są także Niemcy, które w 2011 otworzyły dla nas swój rynek pracy. Z tej opcji skorzystało 470 tys. osób. Popularne kraje europejskie to także Irlandia (120 tys.) czy Holandia (95 tys.). Ponad 300 tys. osób przebywa też poza Europą. Zdecydowana większość z nich (218 tys.) wybrała Stany Zjednoczone.

Dane Głównego Urzędu Statystycznego pochodzą jednak z 2011 r., kiedy polskie tempo wzrostu PKB przekraczało jeszcze 4 proc. W 2013, według szacunków resortu gospodarki, wzrost ma być dużo słabszy i wynieść zaledwie 1,5 proc. Dlatego też kolejne informacje o liczbie osób, które postanowiły pracować za granicą mogą być znacznie wyższe. Szacuje się, że w samym 2012 r. na wyjazd zdecydowało kolejne 100 tys. osób. Emigranci nie zapominają jednak o Polsce. Swoistym „łącznikiem” z krajem są wysyłane rodzinie przelewy. Niemal 50 proc. z nich wysyła pieniądze raz w miesiącu, zaś kolejne 25 proc. robi to co 2-3 miesiące. W 2012 r. przeciętny przelew wyniósł 633 euro, a w sumie była to kwota 4,2 mld euro, czyli ponad 17 mld zł.

A za tyle by wrócił do kraju

Swoje badania dotyczące emigrantów zarobkowych prowadził także Narodowy Bank Polski. Pytał zainteresowanych m.in. o to w jakich okolicznościach rozważyliby powrót do Polski. Emigranci jasno stwierdzili, że największe znaczenie mają finanse. Oczekują oni od pracodawców pensji w wysokości ok. 4,5-5 tys. zł netto. Najbardziej wymagający są ci, którzy pracują w Niemczech. Chcą oni zarabiać około 5 tys. zł na rękę. W przypadku osób mieszkających w innych krajach oczekiwania są nieco niższe, ale także znacznie przekraczają przeciętne wynagrodzenie w Polsce. Polacy przebywający aktualnie w Irlandii chcą zarabiać 4942 zł, w Wielkiej Brytanii 4669 zł, a Holandii 4444 zł. Wszystkie kwoty są kwotami netto.

Dla porównania warto zauważyć, że płaca w wysokości średniej krajowej (3 808,63 tys. zł brutto) daje na rękę ok. 2,7 tys. zł. Dla pracodawcy jest zaś obciążeniem w wysokości niemal 4,6 tys. zł, uwzględniając konieczność opłacania części składek na ZUS i fundusze pracownicze. Zarobki oczekiwane przez emigrantów są w Polsce osiągalne przede wszystkim w wielkich miastach. Z Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń 2012 wynika, że mediana wynagrodzeń najwyższa była w stolicy - 6 tys. zł brutto. Na kolejnych miejscach były Gdańsk i Wrocław (po 4,5 tys. zł), Poznań (4,3 tys. zł) oraz Kraków (4,2 tys. zł).

Według szacunków ekonomistów, masowa emigracja zarobkowa przynosi naszemu krajowi dotkliwe straty finansowe. Do roku 2020 stracimy ok. 92,5 mld euro. Pieniądze te „pozostałyby” w kraju, gdy to u nas pracowali emigranci.

KK,JK,WP.PL

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (201)