Kłopoty polskiej zbrojeniówki
Unia Europejska chce, by sprzęt dla armii był kupowany w przetargach. Od 2011 roku zniknąć miałyby także umowy offsetowe. To niekorzystnie odbiłoby się na naszej zbrojeniówce - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
13.12.2010 | aktual.: 13.12.2010 12:10
Do 21 sierpnia przyszłego roku musimy wdrożyć dyrektywę unijną, która nakaże naszemu wojsku zakup broni, amunicji czy czołgów w otwartych przetargach. Spowoduje to, że nasze firmy zbrojeniowe nawet o kontrakty dla Wojska Polskiego rywalizować będą musiały z zagranicznymi koncernami. Co najgorsze zniknąć ma także offset, na który liczyło wiele polskich firm.
Dziś Polska ma 16 umów offsetowych na kwoty 7 mld dolarów, 1,2 mld euro i 345 mln zł. Z takich umów korzystało do tej pory wiele polskich firm, ale od przyszłego roku offset praktycznie zniknie. Po wejściu w życie nowej dyrektywy, aby móc podpisać umowę offsetową, trzeba będzie udowodnić, że jest ona "uzasadniona szczególnym interesami bezpieczeństwa państwa".
Pomysł na obejście tych przepisów powstaje jednak już w Ministerstwie Obrony Narodowej. Zamiast stosowania ustawy offsetowej firma, która chce sprzedać Polsce sprzęt wojskowy już na etapie przetargu będzie zmuszana do podzielenia się technologią.