Korekta na GPW

W przeciągu następnych piętnastu minut główny indeks warszawskiej giełdy osunął się do poziomu 2119 punktów a następnie odbił i koło godziny 10:00 zbliżył się z powrotem do poziomów z porannego otwarcia. Od tego momentu na rynku dominację uzyskały niedźwiedzie i indeks został sprowadzony w okolice 2117-2124 punktów, gdzie utrzymywał się aż do godziny 16:00, kiedy to opublikowano bardzo dobre dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. Wskaźnik podpisanych umów kupna domów wzrósł o 3,6% m/m zamiast spodziewanych przez analityków 0,2% m/m. Ta informacja dała powody do optymizmu warszawskim inwestorom i WIG20 osiągnął w krótkim czasie swe dzienne maksimum na poziomie 2146 punktów a zamknął się ostatecznie na poziomie 2132 pkt, co w procentach daje spadek 1,22%. Warto zwrócić uwagę na to, iż WIG20 miał gorsze wyniki niż pozostałe podstawowe warszawskie indeksy, przy wysokich obrotach dla tychże. mWIG40 stracił 0,56% przy 240 mln PLN obrotu, a sWIG80 tylko 0,13% przy 156 mln PLN obrotu. Z ważnych informacji: PeKaO
S.A. ogłosił wyniki skonsolidowane za drugi kwartał – zysk spadł mniej niż oczekiwano i ostatecznie bankowy gigant zarobił 613 mln. PLN (spodziewano się maksimum 575 mln. PLN) mimo dobrych informacji PeKaO SA stracił 4,5% i był liderem spadków na GPW. Do udanych sesji mogą zaliczyć dzisiejsza akcjonariusze KGHM. Firma z Lubina zanotowała dziś 3% wzrost, co jest najlepszym dziennym wynikiem dla spółek z WIG20.

Po niskim otwarciu, wczorajsze notowania przebiegały pod mocną presją podaży. Ostatecznie indeks szerokiego rynku zamknął się spadkiem o 0,9% przy obrocie 1,38 mld zł. Kurs WIG został sprowadzony w okolice wsparcia na linii kanału i przez chwile znajdował się poniżej, zamknięcie jednak wypadło na bezpiecznym poziomie 35 363 pkt. Wyrysowana na wykresie dziennym czarna świeca swym korpusem nie wykracza poza poniedziałkową, choć cień występuje tylko po dolnej stronie, co jasno obrazuje przewagę nastrojów na wczorajszej sesji. O ile istotne poziomy nie zostały we wtorek przebite, o tyle techniczny obraz rynku uległ pogorszeniu. Pomiędzy parą wskaźników RSI i Composite Index ponownie powstała dywergencja bessy, która sygnalizuje sprzedaż. Dodatkowo Derivative Oscillator wyraźnie obniża wartości, nie potwierdzając tym samym coraz to nowych szczytów wyznaczanych przez indeks. Na uwagę zasługuję fakt, że wczorajszy dzień nie wpłynął negatywnie na wskaźnik siły trendu ADX. Przewagę nadal posiadają byki, wobec czego
sygnały płynące z szybkich oscylatorów muszą uwzględniać moc trendu wzrostowego. Tym samym potwierdzeniem wygenerowanego sygnału sprzedaży będzie dopiero wyraźne wybicie się dołem z kanału średnioterminowego, który wczoraj zatrzymał wyprzedaż.

BM Banku BPH