Kredyty we frankach. Politycy spłacają po kilka tysięcy rocznie
8 tys. franków, czyli po obecnym kursie ponad 30 tys. zł, w rok spłacił minister cyfryzacji Marek Zagórski. Niewiele gorzej spłacanie idzie innym politycznym frankowiczom.
Jak zauważa "Fakt", wielu Polaków boryka się ze spłatą kredytów frankowych. Trwają sądowe batalie z bankami. Procesy są jednak długotrwałe, a systemowych rozwiązań w sprawie brak. Nie pozostaje nic, tylko karnie spłacać.
A jak radzą sobie z tym politycy? Jak sprawdził dziennik, idzie im całkiem nieźle. Stosunkowo duże zarobki pozwalają im radzić sobie z tym dużym obciążeniem dla przeciętnego Kowalskiego.
Z oświadczeń majątkowych wynika, że najlepiej ze spłatą w minionym roku radził sobie minister cyfryzacji Marek Zagórski. Spłacił 8 tys. franków, ale wciąż do spłaty pozostaje mu 112 tys. Tuż za nim uplasowała się minister przedsiębiorczości, która spłaciła 7932 franki. Pozostało jej jeszcze ponad 149 tys. Ok. 2,5-3 tys. franków w rok spłacili jeszcze wicepremier Jacek Sasin, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk.