Kruk chce wejść na nowy rynek w II poł. roku; analizuje Turcję, Hiszpanię i Niemcy

12.03. Warszawa (PAP) - Kruk chce wejść na nowy rynek w drugiej połowie tego roku. Ekspansja prawdopodobnie odbędzie się poprzez budowę organizacji od podstaw na jednym z analizowanych rynków, czyli w Turcji, Hiszpanii lub w Niemczech. Kruk podtrzymuje też, że liczy na wysokie kilkanaście proc. wzrostu wyników w 2014 roku.

"Na nowym rynku raczej będziemy budować organizację od podstaw. Jest to proces dłuższy, ale gwarantujący, że będziemy mogli w pełni realizować naszą wizję tego biznesu, czyli działania polubowne. Praktyką w większości firm, które analizowaliśmy jako cele akwizycyjne było natomiast konfrontacyjne podejście do dłużnika i droga sądowa" - powiedział na środowej konferencji Piotr Krupa, prezes Kruka.

Ze względu na ostatnie wydarzenia na Ukrainie i związaną z nimi niestabilność polityczną spółka odłożyła analizy wejścia na rynek rosyjski.

W pierwszych miesiącach 2014 roku spółka obserwuje stabilne otoczenie biznesowe w Polsce. Przedstawiciele spółki przypomnieli też, że sezonowo jest to okres mniejszej aktywności banków po stronie sprzedażowej.

Kruk chce nadal koncentrować się na rynku wierzytelności konsumenckich w Polsce, który stanowi obecnie najważniejszy segment biznesu firmy. Według danych NBP poziom złych kredytów konsumenckich w sektorze bankowym utrzymuje się na stabilnym poziomie ok. 28 mld zł. Kruk liczy ponadto w tym roku na większą aktywność sprzedażową banków w zakresie niespłacanych kredytów korporacyjnych, których poziom ustabilizował się w ostatnim roku w okolicach 32 mld zł.

Ze względu na zmiany prawne oraz niższą efektywność działań sądowych spółka zamierza na wcześniejszym etapie kierować sprawy dłużników do sądów, tak żeby możliwe było skorzystania z tzw. e-sądu.

"Przed zmianami, które miały miejsce w ubiegłym roku 99 proc. naszych spraw kierowanych było do e-sądu. Teraz jest to 55-60 proc. Reszta jest kierowana zwykłym trybem, który jest bardziej kosztowny i dwa razy dłuższy" - powiedział Krupa.

"Potwierdzamy, że sąd jest dla nas ostatecznością. Stawiamy przede wszystkim na postępowania ugodowe" - dodał.

Wyzwaniem dla sektora bankowego pozostaje kwestia niespłacanych wierzytelności hipotecznych. Na uruchomienie rynku sprzedaży tych długów na szerszą skalę liczą firmy windykacyjne.

"Obecnie kupujemy niewielkie pakiety kredytów mieszkaniowych, jednak, aby ten rynek naprawdę się otworzył wyjaśnionych musi zostać wiele kwestii. Naszym zdaniem kredyty te są objęte zbyt małymi rezerwami w bankach i przed ich sprzedażą instytucje te musiałyby wykazać straty" - powiedział prezes Piotr Krupa.

"Sytuacja jest skomplikowana i być może banki czekają na poprawę w makroekonomii lub wzrost cen nieruchomości. Przy okazji tej dyskusji pojawiają się też pytania o poważne kwestie społeczne" - dodał.

Spółka podała, że w 2013 roku w Rumunii rynek zakupu portfeli wierzytelności utrzymał się na poziomie 2,6 mld zł wartości nominalnej. Znacząco wzrosły natomiast ceny portfeli. Średnia cena wyniosła 10,3 proc. wobec 6,1 proc. rok wcześniej.

"Ceny wzrosły z dwóch powodów: pojawiła się większa konkurencja oraz wzrosła jakość portfeli. Myślę natomiast, że nie będzie tu negatywnej niespodzianki, widzimy dużo przetargów i jesteśmy spokojni o przyszłość tego rynku" - powiedział Krupa.

Kruk podtrzymuje, że chciałby w tym roku podwyższyć zyski o wysokie kilkanaście procent. W 2013 roku zysk spółki wyniósł 97,8 mln zł, rosnąc o 20 proc. Z wyliczeń PAP wynika, że konsensus prognoz analityków na 2014 rok dla Kruka wynosi obecnie 107,7 mln zł.

W środę przed sesją Kruk podał wyniki za czwarty kwartał. Zysk netto wyniósł 17,6 mln zł i okazał się o 6,7 proc. wyższy od oczekiwań analityków.

Na koniec roku 2013 wartość nominalna portfela spółki wyniosła 17,9 mld zł.

W minionym roku udział Kruka w rynku zakupu wierzytelności w Polsce, Rumunii, Czechach i Słowacji wyniósł 22 proc. W 2013 roku grupa zainwestowała w portfele wierzytelności 367 mln zł, o 19 proc. więcej niż w 2012. (PAP)

kuc/ ana/