Krwawy Ludwik czyści

W resorcie Ludwika Dorna nikt spoza PiS-owskiego układu nie może być pewny swojej posady - twierdzi "Trybuna". Do końca kwietnia poszły na bruk 104 osoby zatrudnione na stałych umowach. Według "Trybuny", kierownictwo - pod pozorem reorganizacji - planuje pozbyć się jeszcze 143 osób.

26.07.2006 | aktual.: 26.07.2006 09:27

Z informacji gazety wynika, że pracę stracą wszyscy zatrudnieni za czasów ministrów z SLD: Krzysztofa Janika, Józefa Oleksego i Ryszarda Kalisza. Tym, których nie można było zwolnić zlikwidowano stanowiska pracy co pozwalało skrócić okres wypowiedzenia umowy. Jednocześnie zdarzało się, że w biuletynie Urzędu Służby Cywilnej ogłaszano konkursy na rzekomo likwidowane stanowiska.

"Trybuna" pisze, że tak było w przypadku Katarzyny Domasat. Kiedy wręczono jej wypowiedzienie, na stronach MSWiA pojawiło się ogłoszenie o zatrudnieniu osoby na stanowisko głównego specjalisty w departamencie zarządzania kryzysowego, z którego ją zwolniono. Według gazety powodem wyrzucenia jej z pracy był konflikt z dyrektorem departamentu Bogusławem Cichoniem, któremu powiedziała: „Wy, kolesie". Cichoń zwrócił się po tym do lekarza medycyny pracy, aby wysłał kobietę na badania psychiatryczne.

Kilka tygodni wcześniej kobieta otrzymała poświadczenie bezpieczeństwa dające jej dostęp do informacji ściśle tajnych. Czyżby ABW wydawała je wariatom? - pyta gazeta.

Urzędniczka nie pogodziła się z decyzją swoich przełożonych. Pozwała MSWiA do sądu pracy. Domaga się odszkodowania, zarzucając pracodawcy mobbing. Więcej na ten temat w "Trybunie". (IAR)

mswiapismobbing
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)