Władysław Kosiniak-Kamysz (32 l.), który sam zarabia 12 tys. zł brutto, oświadczył, że nie miałby problemu z życiem za 1200 zł miesięcznie. Dlaczego? Ponieważ sam zna wielu ludzi, którzy tyle zarabiają. Tomasz Szalejko (42 l.) z Olsztyna, który dzień w dzień haruje na budowie za takie pieniądze odpowiada więc: Panie ministrze! Chętnie odstąpię swoją fuchę!