Kryzys finansowy pogrąży Białoruś?
Białoruski bank centralny przestaje sprzedawać obcą walutę bankom komercyjnym. Jego rezerwy mocno stopniały.
23.03.2011 | aktual.: 23.03.2011 12:37
Bank Narodowy Republiki Białorusi praktycznie przestaje dostarczać bankom obce waluty. Sprzedaż do kantorów nadal będzie kontynuowana – wynika z dokumentów, do których dotarła agencja Reuters. Kryzys finansowy na Białorusi wyraźnie się zaostrza, a eksperci spodziewają się dużej dewaluacji rubla białoruskiego.
Skarbiec świeci pustkami
Przyczyną wstrzymania sprzedaży walut bankom komercyjnym przez bank centralny jest pogarszający się stan rezerw walutowych kraju. W grudniu wynosiły one 2,9 mld USD, o jedną trzecią mniej niż rok wcześniej. Od tej pory prawdopodobnie spadły jeszcze bardziej. Rośnie natomiast deficyt na rachunku obrotów bieżących Białorusi. Wynosił on w zeszłym roku 15,6 proc. PKB. Dla porównania, Grecja miała na początku 2010 r. deficyt wynoszący 12,2 proc., a później musiała skorzystać z pomocy Unii Europejskiej oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
– Sytuacja jest bardzo poważna. W marcu doszło do paraliżu rynku walutowego. Banki twierdzą, że mogą być opóźnienia ze spłatą długów w obcym pieniądzu przez Białorusinów, gdyż mają oni problemy ze zdobyciem zagranicznych walut – twierdzi Siarhiej Czały, białoruski niezależny analityk.
Władze w Mińsku starają się uratować sytuację, prosząc Rosję o 3 mld USD pożyczki. Nie wiadomo jednak, jak Kreml potraktuje ich prośbę.
Manewr gospodarczy
Możliwe jest więc, że białoruskie władze uciekną się do dewaluacji rubla. Pogłoski o nadchodzącej dewaluacji pojawiają się w Mińsku już od wielu dni. Poważnie traktują je analitycy.
– Sytuacja szybko się zaostrza. Nie widzimy obecnie żadnego sensowniejszego rozwiązania niż dewaluacja rubla białoruskiego w stosunku do koszyka walut – mówi Sanna Kurronen, analityk z Danske Banku.
Białoruski rubel został już w styczniu 2009 r. zdewaluowany o około 20 proc. w stosunku do koszyka (składającego się z rubla rosyjskiego, dolara i euro). Obecnie białoruski bank centralny twierdzi, że nie ma zamiaru przeprowadzać dużej dewaluacji narodowej waluty, a rezerw wystarczy mu na to, by kurs rubla był w nadchodzących tygodniach i miesiącach stosunkowo stabilny.
W zeszłym tygodniu agencja Standard & Poor’s obniżyła białoruski rating kredytowy o jeden stopień, do poziomu B. Jest on obecnie pięć stopni poniżej tzw. poziomu inwestycyjnego, co oznacza, że lokowanie pieniędzy w białoruski dług jest uznawane za dosyć ryzykowne. Cięcie zostało uzasadnione złym stanem rezerw walutowych kraju.
Hubert Kozieł
PARKIET