Kultowe zabawki coraz droższe. Polityka Trumpa uderza w dzieci
Koncern Mattel, producent m.in. lalek Barbie i resoraków Hot Wheels, planuje podwyżki cen zabawek. To efekt ceł nałożonych przez USA na towary z Chin. Firma rozważa przeniesienie części kosztów na klientów, aby zminimalizować straty.
Polityka Białego Domu odbiła się na cenach zabawek 
Mattel, znany producent zabawek, w tym lalek Barbie i samochodzików Hot Wheels, ogłosił możliwe podwyżki cen swoich produktów. Decyzja ta jest odpowiedzią na cła nałożone przez USA na chińskie towary, które mogą wpłynąć na koszty produkcji. Jak podaje bankier.pl, firma planuje działania cenowe, aby zminimalizować straty.
W pierwszym kwartale 2025 roku cła nie wpłynęły jeszcze na zyski Mattela, ale sytuacja może się zmienić. Koncern zamierza zdywersyfikować łańcuch dostaw i zmniejszyć zależność od Chin. Obecnie 80 proc. zabawek sprzedawanych w USA pochodzi z tego kraju. Mattel planuje zmniejszyć import z Chin do mniej niż 15 proc. do 2026 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W końcu ceny, które nie straszą. Tyle kosztują polskie nowalijki
Ceny zabawek już rosną
Jak czytamy na portalu bankier.pl według analizy przeprowadzonej przez Telsey Advisory Group, cena lalki Barbie w stroju kąpielowym dostępnej w sieci Target wzrosła o 42 proc. od połowy kwietnia, osiągając wartość 14,99 dolarów.
Dyrektor generalny Mattela podkreślił, że firma dąży do tego, aby od 40 do 50 proc. oferowanych zabawek nie przekraczało ceny 20 dolarów. Dodatkowo zaapelował do prezydenta o wprowadzenie zerowych ceł na zabawki i gry, co powinno stać się standardem we wszystkich krajach na świecie.
Anthony DiSilvestro, dyrektor finansowy Mattela, poinformował, że cła na zabawki wyniosą w tym roku ok. 270 mln dolarów. Firma apeluje o zerowe cła na zabawki, co mogłoby obniżyć koszty dla konsumentów. Mimo to, Mattel nie planuje przeniesienia produkcji do USA, uznając, że produkcja poza Stanami Zjednoczonymi jest bardziej opłacalna.
